Liga Mistrzów: Thriller w Turynie, Juventus za burtą

Drużyna Wojciecha Szczęsnego pokonała po dogrywce 3:2 Porto, ale do awansu zabrakło jej jednej bramki. Borussia Dortmund w ćwierćfinale po remisie 2:2 z Sevillą.

Aktualizacja: 10.03.2021 04:17 Publikacja: 10.03.2021 04:12

Liga Mistrzów: Thriller w Turynie, Juventus za burtą

Foto: AFP

Juventus chciał uniknąć kolejnego szybkiego pożegnania z rozgrywkami, ale zamiast rzucić się do odrabiania strat, znów musiał gonić wynik. W 19. minucie Szczęsnego z rzutu karnego pokonał Sergio Oliveira i mistrzowie Włoch potrzebowali co najmniej dwóch goli, by przedłużyć nadzieje na awans.

W szatni gospodarzy musiało być gorąco, bo chwilę po powrocie na boisko efektownym strzałem wyrównał Federico Chiesa, a czerwona kartka dla jednego z liderów rywali, Mehdi Taremiego sprawiła, że Juve poczuło krew. Obrona Porto nie wytrzymała naporu, na 2:1 trafił Chiesa, a piłkę meczową w doliczonym czasie miał Juan Cuadrado - obił poprzeczkę.
Porto chciało dotrwać do karnych, ale w 115. minucie wywalczyło rzut wolny, Sergio Oliveira uderzył pod murem, Szczęsny nie sięgnął piłki i niespodzianka stała się faktem. Cierpienia zostały wynagrodzone.

Juventus musiał odpowiedzieć dwiema bramkami, odpowiedział tylko jedną. Czy to niepowodzenie okaże się kosztowne dla trenera Andrei Pirlo i czy Cristiano Ronaldo po kolejnej wpadce drużyny nie poszuka wyzwań gdzie indziej? Dowiemy się w najbliższych miesiącach.

Awans Borussii nosi imię Erlinga Haalanda. 20-letni Norweg we wtorek strzelił trzeciego i czwartego gola w dwumeczu z Sevillą. W tym sezonie ma już dziesięć trafień w Lidze Mistrzów i duży apetyt na więcej. Przeszedł też do historii jako najszybszy zdobywca 20 bramek w rozgrywkach, wystarczyło mu do tego ledwie 14 spotkań. Jako pierwszy w historii rozgrywek zrobił to przed 21. urodzinami.

Haaland zachował chłodną głowę, bo sędzia najpierw nie uznał mu drugiego gola, wrócił do wcześniejszej sytuacji i podyktował rzut karny, a potem kazał mu powtórzyć jedenastkę obronioną przez Bono, uznając, że Marokańczyk za wcześnie wyszedł z bramki.

LIGA MISTRZÓW - REWANŻE 1/8 FINAŁU

Juventus - Porto 3:2

(F. Chiesa 49 i 63, A. Rabiot 117 - S. Oliveira 19-z karnego i 115)

Pierwszy mecz 1:2, awans Porto

Borussia Dortmund - Sevilla 2:2

(E. Haaland 35 i 54-z karnego - Y. En-Nesyri 69-z karnego i 90+6)

Juventus chciał uniknąć kolejnego szybkiego pożegnania z rozgrywkami, ale zamiast rzucić się do odrabiania strat, znów musiał gonić wynik. W 19. minucie Szczęsnego z rzutu karnego pokonał Sergio Oliveira i mistrzowie Włoch potrzebowali co najmniej dwóch goli, by przedłużyć nadzieje na awans.

W szatni gospodarzy musiało być gorąco, bo chwilę po powrocie na boisko efektownym strzałem wyrównał Federico Chiesa, a czerwona kartka dla jednego z liderów rywali, Mehdi Taremiego sprawiła, że Juve poczuło krew. Obrona Porto nie wytrzymała naporu, na 2:1 trafił Chiesa, a piłkę meczową w doliczonym czasie miał Juan Cuadrado - obił poprzeczkę.
Porto chciało dotrwać do karnych, ale w 115. minucie wywalczyło rzut wolny, Sergio Oliveira uderzył pod murem, Szczęsny nie sięgnął piłki i niespodzianka stała się faktem. Cierpienia zostały wynagrodzone.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
PSG rozbiło się o żółty mur. Borussia Dortmund w finale Ligi Mistrzów
Piłka nożna
Dawid Szwarga odejdzie z Rakowa. Czy do Częstochowy wróci Marek Papszun?
Piłka nożna
Manchester United bije niechlubne rekordy. Na Old Trafford może nie być europejskich pucharów
Piłka nożna
Półfinały Ligi Mistrzów. Paryż chce się dobrze bawić
Piłka nożna
Wyścig żółwi w PKO BP Ekstraklasie. Nikt nie chce być mistrzem Polski