Reklama

Wyrachowanie Mourinho czy fantazja Sevilli

Manchester United gra o ćwierćfinał z Sevillą. Roma chce odrobić straty z Charkowa i wyeliminować Szachtar.

Publikacja: 12.03.2018 18:10

Wyrachowanie Mourinho czy fantazja Sevilli

Foto: AFP

Po meczu w Sewilli (0:0) na głowę Jose Mourinho spadła fala krytyki. Prawie tak duża jak po podpisaniu umowy na współpracę z telewizją Russia Today. Jednym z nielicznych, którzy wzięli w obronę trenera United, był Alan Shearer.

– Mourinho wie, na czym polega gra w europejskich pucharach. Nie mam wątpliwości, że dla niego celem wyprawy do Hiszpanii było uniknięcie porażki. Jeśli w rewanżu Czerwone Diabły strzelą dwa, trzy gole i awansują do kolejnej rundy, nikt nie będzie pamiętał o ich postawie w pierwszym spotkaniu – podkreśla były napastnik reprezentacji Anglii, dziś telewizyjny ekspert.

Shearer jest przekonany, że gdyby Portugalczyk prowadził Tottenham, Koguty nie roztrwoniłyby w ubiegłym tygodniu zaliczki z Turynu, nie dały się ograć Juventusowi na Wembley i podobnie jak Liverpool i Manchester City byłyby teraz w ćwierćfinale.

Tottenhamowi do awansu wystarczał bezbramkowy remis, United potrzebują zwycięstwa. Ale nawet wysokie prowadzenie nie powinno uśpić ich czujności. Sevilla potrafi odrabiać straty. Z Liverpoolem przegrywała u siebie już 0:3, wyrównującego gola zdobyła w doliczonym czasie. Nie uległa także na Anfield (2:2). W fazie pucharowej może jej jednak zabraknąć wyrachowania i doświadczenia: w Champions League nigdy nie przeszła 1/8 finału.

– Nie sądzę, byśmy byli w gronie faworytów do końcowego triumfu. Na tym etapie wszystko wydaje się tak odległe, ale kiedy jesteś w najlepszej ósemce, zaczynasz czuć zapach półfinałów – opowiada Mourinho.

Reklama
Reklama

Czerwone Diabły po raz ostatni w ćwierćfinale grały cztery lata temu. Dłużej na awans do tej rundy czekają Roma (dziesięć lat) i Szachtar (siedem).

Co ciekawe, Ukraińcy w pokonanym polu zostawili poprzednio właśnie Włochów. W Rzymie wygrali 3:2, w Doniecku 3:0. Czy dojdzie do powtórki z historii?

Roma sama postawiła się pod ścianą. W Charkowie prowadziła do przerwy 1:0, ale w drugiej połowie zaczęła bronić wyniku i została dwukrotnie skarcona.

– Po tym, jak Szachtar wyrównał, powinienem wymienić pół składu – przyznał Eusebio di Francesco, nie kryjąc rozczarowania grą swoich zawodników.

Jednym z tych, którzy nie zawiedli trenera, był Alisson. Brazylijski bramkarz w trzech meczach fazy grupowej na Stadionie Olimpijskim (z Atletico, Chelsea i Karabachem Agdam) nie puścił gola. Ale jeśli Roma myśli poważnie o awansie, we wtorek do jego poziomu muszą się dopasować koledzy z ataku.

Piłka nożna
FIFA The Best. Ewa Pajor, Robert Lewandowski i Wojciech Szczęsny bez nagród
Piłka nożna
Zinedine Zidane bliżej powrotu na trenerską ławkę. Jest ustne porozumienie
Piłka nożna
Przy Łazienkowskiej czekają na zbawcę. Legia kończy rok na dnie, niechlubny rekord pobity
Piłka nożna
Kacper Potulski. Strzelił gola Bayernowi, może wkrótce sprawdzi go Jan Urban
Piłka nożna
Czego Lech, Raków i Jagiellonia potrzebują do awansu w Lidze Konferencji?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama