Reklama
Rozwiń

Frankowski: Gdyby Lewandowski wyregulował strzelbę...

Były napastnik reprezentacji Polski, Tomasz Frankowski o dzisiejszej kadrze, szpiegach rywali i klubowych kłopotach Kamila Grosickiego.

Aktualizacja: 27.03.2018 21:11 Publikacja: 27.03.2018 21:04

Frankowski: Gdyby Lewandowski wyregulował strzelbę...

Foto: Forum, Anatol Chomicz

Rzeczpospolita: Drużyna Adama Nawałki ma problem ze zdobywaniem bramek (rozmawiamy przed meczem z Koreą – przyp. red.). Są powody do niepokoju?

Tomasz Frankowski: Po zachmurzeniu musi wyjść słońce. Jestem przekonany, że szlifowany przez sztab system 3-5-2 czy 3-4-3, w każdym razie z trójką środkowych obrońców, w końcu zacznie funkcjonować. Szczególnie gdy Adam Nawałka będzie miał do dyspozycji optymalny skład. Listopad i marzec to były dobre momenty na testy. Jestem przekonany, że szkoleniowcy Senegalu kompletnie nie wiedzą, w jakim ustawieniu nasza reprezentacja wyjdzie na mecz inauguracyjny, bo przecież my jesteśmy teraz cały czas podglądani.

GRALI MUNDIALOWI RYWALE POLAKÓW: JAPONIA NADAL BEZ ZWYCIĘSTWA

A panu które ustawienie się bardziej podobało?

Widzieliśmy już w trakcie Euro, że Nawałka największą wagę przywiązuje do zabezpieczenia tyłów. I ustawienie z trzema środkowymi obrońcami daje mu spokój w obronie. Ale jestem przekonany, że w czerwcowym meczu z Chile selekcjoner jeszcze coś zamiesza, spowoduje jeszcze większy ból głowy szpiegów próbujących nas rozpracować. Na tyle, na ile znam trenera Nawałkę i jego sztab, uważam, że do Rosji pojadą oni z całkowicie jasnym pomysłem i wizją tej drużyny, natomiast my, kibice, będziemy mogli tylko zgadywać i przypuszczać.

W defensywie to ustawienie sprawdza się znakomicie, natomiast gorzej z atakiem...

Ten brak goli jest zastanawiający, tak to ujmę. Ale z Nigerią Robert Lewandowski miał przecież dwie bardzo dobre okazje. Gdyby ciut lepiej wyregulował strzelbę, dziś nie rozmawialibyśmy o braku goli. Ale oczywiście zdobywanie bramek jest potrzebne i trzy mecze bez gola są powodem do zmartwień.

W meczu z Nigerią znów widzieliśmy Lewandowskiego dość często schodzącego do środka i na skrzydła. Wtedy siłą rzeczy nie ma go w polu karnym.

Robert szuka gry, gdy nie otrzymuje piłki w okolicach pola karnego. To bardzo charakterystyczne dla jego stylu, tak samo robi w Bayernie. Tylko że jeśli w klubie cofa się albo schodzi na skrzydła, to w jego miejsce w polu karnym pojawia się Thomas Mueller. A u nas w reprezentacji na to szans nie ma. Ewidentnie w tym nowym ustawieniu w ofensywie jeszcze nie wszystko funkcjonowało tak jak trzeba. W meczu z Nigerią Piotrek Zieliński szukał sobie miejsca na boisku dość długo i znalazł je, dopiero gdy Lewandowski murawę opuścił.

To ustawienie podcięło też drużynie skrzydła. Dosłownie.

Akurat przyszedł trudny moment dla skrzydłowych, którzy stanowili o sile tej drużyny. Kuba Błaszczykowski ma problemy zdrowotne i wszyscy się zastanawiamy, czy w ogóle zdąży do mundialu się wyleczyć, Kamil Grosicki dopiero dochodzi do zdrowia i formy po kontuzji, uraz złapał Sławek Peszko. Więc to ustawienie z wahadłowymi, zamiast klasycznych skrzydłowych, pojawiło się w odpowiednim momencie. Jestem przekonany, że za miesiąc będziemy już znacznie mądrzejsi. Dowiemy się przede wszystkim, co z Kubą, czy już w pełni wyzdrowiał.

Hull gra co trzy dni, Grosicki nawet nie ma kiedy trenować...

Coś tam musi być nie do końca w porządku z jego zdrowiem. To coś więcej niż tylko kwestia przygotowania fizycznego. Proszę zwrócić uwagę, że gdy Hull rozegrało w trzy tygodnie siedem meczów, Kamil tylko raz wyszedł w podstawowym składzie. W pięciu meczach pojawiał się na ostatni kwadrans, 20 minut. Byłem przekonany, że on tych szans w klubie dostanie zdecydowanie więcej. Że zagra w trzech–czterech meczach w podstawowej jedenastce. Na zgrupowanie przyjechał, a od razu dostał od selekcjonera informację, że przeciwko Nigerii nie zagra.

A jak pan ocenia nowe postaci w zespole?

Nie przypominam sobie, by w reprezentacji Polski pojawił się nowy zawodnik i od razu wywalczył sobie miejsce w wyjściowej jedenastce. Zawsze to jest proces. Podobnie będzie w przypadku tych piłkarzy. Zarówno jednak Przemek Frankowski, jak i Rafał Kurzawa pokazali się z bardzo dobrej strony. Kurzawa udowodnił w reprezentacji, to co wszyscy wiedzieli z ligi. Że świetnie dośrodkowuje ze stałych fragmentów gry. Bardzo dobrą zmianę dał Jacek Góralski. Jedyny, do którego można mieć pewne zastrzeżenia, to Jakub Świerczok...

Ale on też w meczu z Nigerią miał dobrą okazję. Gdyby nie wyrzucił się sam na zewnątrz pola karnego, tylko ruszył do środka...

...Gdyby, gdyby, gdyby. Właśnie o tym mówimy: gdyby przełożył obrońcę i zakończył strzałem w okienko... Świerczok po raz kolejny pokazał, że jest trochę zbyt wolny, o jedno tempo spóźniony jak na poziom międzynarodowy.

Myśli pan, że któryś ze znaczących dla kadry piłkarzy powtórzy pańską historię z 2006 roku i dowie się z telewizji, że nie jedzie na mundial?

Już przy powołaniach na Euro Nawałka pokazał, po pierwsze, że wielkich zaskoczeń w powołaniach nie ma, a po drugie, że nie robi z tego medialnego show. Jestem przekonany, że każdy z tych zawodników, którzy ostatecznie na mundial nie pojadą, dowie się o tym pierwszy, bezpośrednio od sztabu, a nie z telewizji.

Piłka nożna
Cezary Kulesza będzie dalej rządził polską piłką, ale traci zaufanych ludzi. Selekcjoner do połowy lipca
Piłka nożna
Cezary Kulesza pozostanie prezesem PZPN. Delegaci wybrali jedynego kandydata
Piłka nożna
Prywatny odrzutowiec i kilkunastoosobowa służba. Jak Cristiano Ronaldo stał się multimiliarderem
Piłka nożna
Futsalowy węzeł gordyjski. UEFA rozcina go Słowenią
Piłka nożna
Klubowe mistrzostwa świata. Rusza faza pucharowa, Leo Messi kontra PSG
Piłka nożna
Paul Pogba wraca po dyskwalifikacji za doping. Zagra w jednej drużynie z Polakiem