Rzeczpospolita: Drużyna Adama Nawałki ma problem ze zdobywaniem bramek (rozmawiamy przed meczem z Koreą – przyp. red.). Są powody do niepokoju?
Tomasz Frankowski: Po zachmurzeniu musi wyjść słońce. Jestem przekonany, że szlifowany przez sztab system 3-5-2 czy 3-4-3, w każdym razie z trójką środkowych obrońców, w końcu zacznie funkcjonować. Szczególnie gdy Adam Nawałka będzie miał do dyspozycji optymalny skład. Listopad i marzec to były dobre momenty na testy. Jestem przekonany, że szkoleniowcy Senegalu kompletnie nie wiedzą, w jakim ustawieniu nasza reprezentacja wyjdzie na mecz inauguracyjny, bo przecież my jesteśmy teraz cały czas podglądani.