Sprawa budzi emocje, bo mowa o reprezentancie Francji, mistrzu świata i najdroższym piłkarzu Bundesligi. W 2019 roku nieprzywykły do rozrzutności klub z Monachium zapłacił za Hernandeza 80 mln euro.
Piłkarzowi odbijają się czkawką wydarzenia z lutego 2017 roku, gdy grał jeszcze w Atletico Madryt. Wtedy to doszło do awantury między nim a jego partnerką Amelią. Kobieta w przypływie złości miała go zaatakować i porysować mu auto, Hernandez – złapać ją za nadgarstek i uderzyć w twarz. Rozciął jej wargę i uszkodził szczękę.
Żadne z nich nie złożyło skargi, ale wybuchowa para została skazana na miesiąc prac społecznych, dostała też zakaz zbliżania się do siebie. Młodzi szybko się jednak pogodzili, już kilka miesięcy później wzięli ślub w USA i wybrali się w podróż poślubną na Bahamy.
Czytaj więcej
Albańska federacja piłki nożnej wyraziła w czwartek ubolewanie z powodu zachowania swoich kibiców w czasie meczu z Polską, jednocześnie obwiniła fanów Biało-Czerwonych o „prowokacje” podczas meczu eliminacyjnego do mistrzostw świata.
Kiedy wrócili do Madrytu, na lotnisku czekała już na nich policja. Hernandez spędził noc w areszcie, za złamanie zakazu prokuratorzy domagali się kary roku pozbawienia wolności. Skończyło się na sześciu miesiącach w zawieszeniu.