Lechia straciła szansę na zostanie - przynajmniej do czasu rozegrania meczu przez Jagiellonię - liderem Ekstraklasy.
W bramce Wisły Płock stanął w tym meczu debiutant - Bartłomiej Żynel - zauważa Onet. Już na początku spotkania Żynel obronił strzał Rafała Wolskiego i już do końca meczu nie dał się pokonać. W 17 minucie bramkarzowi Wisły pomogło nieco szczęście - po rzucie rożnym Michał Nalepa zdołał uderzyć głową na bramkę strzeżoną przez Żynela - ale trafił w słupek. Trzy minuty później również słupek uratował debiutanta przed stratą bramki po strzale Daniela Łukasika.
Swoje szanse miała też Wisła Płock - dwie okazje zmarnował Dominik Furman.
W 51. minucie powinno być 0:1 - ale Flavio Paixao z rzutu karnego jako trzeci w tym meczu zawodnik Lechii trafił w słupek.
Niewykorzystana sytuacja zemściła się w 75 minucie, gdy Karol Angielski, po dobrym podaniu Furmana, wepchnął piłkę do bramki Lechii z kilku metrów.