Zobaczyć Paryż i przeżyć

Paris Saint-Germain – Napoli hitem środy. Ale ciekawie powinno być też w Barcelonie i Dortmundzie.

Publikacja: 23.10.2018 19:10

Zobaczyć Paryż i przeżyć

Foto: AFP

Napoli w dwóch pierwszych meczach zdobyło tylko jednego gola, ale ileż dał on kibicom radości. Trafienie Lorenzo Insigne w 90. minucie przesądziło o zwycięstwie nad Liverpoolem (1:0) i wysunęło drużynę Piotra Zielińskiego i Arkadiusza Milika na prowadzenie w tabeli.

W ułamku sekundy sytuacja wicemistrzów Włoch w grupie śmierci zmieniła się z beznadziejnej na całkiem niezłą. Napoli po falstarcie na gorącym terenie w Belgradzie (bezbramkowy remis z Crveną Zvezdą) odbiło się od dna. Strata punktów z najsłabszym rywalem oznacza jednak, że limit błędów został wykorzystany i teraz każdy mecz będzie już o wszystko.

Filigranowy Insigne (163 cm wzrostu) to w tym sezonie najlepszy strzelec zespołu z Neapolu (sześć bramek w Serie A). W weekend nie wyszedł na boisko, ale było to celowe zagranie Carlo Ancelottiego, który zauważył, że jego gwiazdor jest przemęczony, i dał mu wolne, by zbierał siły na dwumecz z PSG.

Mistrzowie Francji w ostatnich pięciu spotkaniach zdobyli 23 gole, w lidze prowadzą z kompletem 30 punktów, a jedynej porażki doznali w Champions League – na Anfield po emocjonującym meczu z Liverpoolem (2:3).

Ale kto lepiej zna Paryż niż Carlo Ancelotti? Włoch nad Sekwaną pracował przez niecałe dwa lata (2011–2013) i choć nie sprostał ambitnym oczekiwaniom katarskich właścicieli (triumf w LM), to wstydu nie przyniósł. Był bardzo blisko awansu do półfinału, PSG odpadło po zaciętej rywalizacji z Barceloną (3:3).Ćwierćfinał pozostał zresztą dla klubu katarskich szejków barierą nie do przejścia, nie pokonali jej ani Laurent Blanc, ani Unai Emery. Na prognozowanie, czy uda się Thomasowi Tuchelowi, na razie jest za wcześnie.

Ancelotti to niejedyny człowiek, dla którego środowy wieczór będzie miał wymiar szczególny. Edinson Cavani przez trzy sezony w Napoli zyskał uznanie kibiców, zdobywając ponad 100 goli. Nie ukrywał, że chciałby kiedyś tam wrócić. Latem włoska prasa spekulowała, że może go do tego skłonić konflikt z Neymarem. Król strzelców Ligue 1 pozostał jednak w Paryżu i... stracił skuteczność. – Przeżywa teraz trudny moment, na jego formę wpłynęły dalekie podróże na zgrupowanie reprezentacji, ale prędzej czy później się przełamie – przekonuje trener Tuchel.

Barcelona zaczyna serię kilku meczów bez kontuzjowanego Leo Messiego. Spotkanie z Interem, choć też osłabionym (w derbach Mediolanu urazu doznał Radja Nainggolan, niepewny jest również występ Ivana Perisicia i Marcelo Brozovicia), będzie dobrym przetarciem przed niedzielnym El Clasico.

Kryzys, z jakim od dłuższego czasu próbuje się uporać Inter, sprawił, że drużyna była rzadkim gościem w Champions League, od ostatniego meczu z Barcą minęło już osiem lat.

Na Camp Nou stawką był finał. Oba zespoły szykowały się jak na wojnę. Gospodarze potrzebowali dwubramkowej wygranej, zaciekle atakowali, ale defensywna taktyka Interu spowodowała, że na prowadzenie wyszli dopiero w 84. minucie. Drugiego gola zdobyć już nie zdążyli. Tak zaczął się jeden z najbardziej pasjonujących trenerskich pojedynków między Jose Mourinho a Pepem Guardiolą.

Teraz stawka jest o wiele mniejsza, ale zwycięzca będzie na dobrej drodze, by zapewnić sobie pierwsze miejsce w grupie i rozstawienie w 1/8 finału.

Punktów nie straciły jeszcze także Atletico i Borussia – drużyna z Dortmundu nie pozwoliła sobie nawet strzelić bramki. Ciekawe, czy po meczach ze zdobywcą Superpucharu Europy będzie mogła wciąż chwalić się czystym kontem.

Środa

Grupa A: Club Brugge – Monaco (18.55, Polsat Sport Premium 1); Borussia Dortmund – Atletico Madryt (21.00, Polsat Sport Premium 3 PPV).

Grupa B: PSV Eindhoven – Tottenham (18.55, Polsat Sport Premium 2); Barcelona – Inter Mediolan (21.00, TVP 1, TVP Sport, Polsat Sport Premium 2).

Grupa C: Paris Saint-Germain – Napoli (21.00, Polsat Sport Premium 1); Liverpool – Crvena Zvezda Belgrad (21.00, Polsat Sport Premium 4 PPV).

Grupa D: Lokomotiw Moskwa – Porto (21.00, Polsat Sport Premium 5 PPV); Galatasaray Stambuł – Schalke Gelsenkirchen (21.00, Polsat Sport Premium 6 PPV).

Piłka nożna
Atrakcja jak Wieża Eiffla. Manchester United chce mieć najpiękniejszy stadion
Piłka nożna
Michał Probierz ogłosił powołania. Bez zaskoczeń
Piłka nożna
Jagiellonia i Legia grają dalej, Ekstraklasa awansuje. Będą dwie szanse na Ligę Mistrzów
Piłka nożna
Jagiellonia w ćwierćfinale Ligi Konferencji. Awans po wielkich nerwach w Belgii
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Piłka nożna
Piłka nożna nie lubi pychy, nie lubi braku pokory
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń