Wisła Kraków ściga się z Legią Warszawa o mistrzostwo Polski. Po 20 kolejkach obie drużyny mogą zajmować dwa pierwsze miejsca w tabeli i obie mogą już być bez trenerów. Trudno stwierdzić, czy w gorszej sytuacji znalazł się Maciej Skorża czy Jan Urban.
Trener Wisły przedwczoraj przemówił pierwszy raz od przegranego meczu z Arką Gdynia. W swoim stylu – sprawy, która dziennikarzy interesowała najbardziej, czyli spotkania z Bogusławem Cupiałem, nie chciał komentować.
Właściciel Wisły, chociaż dużo bardziej cierpliwy niż kilka lat temu, nie wytrzymał po przegraniu obu wiosennych meczów przez najlepiej opłacanych piłkarzy w Polsce. Skorża jest jedyną osobą, którą Cupiał może obwiniać, bo przez dwa i pół roku trener wypracował sobie pozycję władcy absolutnego. Odpowiada za grę drużyny, przygotowania i transfery.
Wpadek było już kilka – odpadnięcie z europejskich pucharów po meczach z Levadią czy jesienne porażki z Legią i Cracovią, jednak te obecne są podobno najgorsze ze wszystkich. Jeśli dzisiaj Wisła nie wygra z Jagiellonią w Białymstoku, Skorża podobno spakuje się w trybie natychmiastowym, mimo że na razie nie ma kto go zastąpić. Wysoko stoją szanse młodych zdolnych, czyli Michała Probierza lub Rafała Ulatowskiego, któremu w czerwcu kończy się kontrakt w Bełchatowie. Poszukiwany jest także trener za granicą – mówiło się o Winfriedzie Schaeferze, jednak Niemiec chciał podobno za dużo zarabiać.
W Legii opcji rezerwowych też nie ma, jednak oficjalne pismo opublikowane po wtorkowym spotkaniu Jana Urbana z Mariuszem Walterem nie pozostawia marginesu na domysły: jeszcze jedna taka wpadka jak z Odrą Wodzisław i Urban zostanie zwolniony, a piłkarze poniosą kary finansowe. Latem przez Łazienkowską przejdzie też tsunami, które zabierze większość zawodników.