Jose, przyjaciel w stroju wroga

Liga Mistrzów. Dziś Chelsea kontra Inter o ćwierćfinał. Mourinho wraca na Stamford Bridge zrobić to, co mu się tutaj zawsze udawało: nie przegrać

Aktualizacja: 16.03.2010 06:32 Publikacja: 16.03.2010 00:45

Jose Mourinho

Jose Mourinho

Foto: AFP

To będzie jego pierwszy raz na tym stadionie z inną drużyną. I pierwsza wizyta na Stamford Bridge, od kiedy został zwolniony z Chelsea. Wtedy, we wrześniu 2007 roku, kilkanaście godzin po meczu z Rosenborgiem Trondheim, wpadł tylko na krótko do ośrodka treningowego w Cobham, uprzątnął swój pokój i pożegnał się z piłkarzami. On nie płakał, niektórzy z nich tak. Didier Drogba napisał w swojej biografii, że czuł się jak sierota.

Mourinho przez ponad trzy lata zdobył z Chelsea dwa mistrzostwa Anglii, Puchar Anglii i dwa Puchary Ligi. Zbudował drużynę, która niewiele się zmieniła do dziś.

To była taka praca, jaka trafia się raz na całą karierę. Kibice malowali go na swoich sztandarach jak Che Guevarę, tylko na niebieskim tle. Piłkarze traktowali jak ojca. Dziennikarze wisieli u jego ust od pierwszej konferencji prasowej, tej, na której powiedział, że wcale nie jest arogancki, on po prostu jako zdobywca Ligi Mistrzów z Porto zasługuje na szacunek, bo jest „special one”. I z tym przydomkiem już został.

Nawet ostatnie pół roku w Chelsea, gdy coraz bardziej oddalał się od piłkarzy i robił na złość Romanowi Abramowiczowi, nie zepsuło wspomnień. Kibice powitają go dziś jak swojego, a on będzie w przedziwnej sytuacji. Musi pokonać tych, którzy go ciągle kochają, żeby zadowoleni byli ci, co za nim nie przepadają. Bo w Serie A Mourinho tak naprawdę nigdy nie był u siebie. Na początku fascynował, ale szybko zaczął drażnić. Wytykał Włochom, że ich futbol stał się zaściankiem, nieładnie prowokował innych trenerów, m.in. Carlo Ancelottiego, który teraz siedzi na ławce Chelsea.

We Włoszech Mourinho ma więcej wrogów niż przyjaciół, ale dziś będą ponad te urazy. „Jak nigdy wcześniej, Inter znaczy Italia” – napisał komentator „Gazzetta dello Sport”. Odpadły z Ligi Mistrzów Fiorentina i Milan, zostali Włochom już tylko Jose i jego piłkarze. W lidze grają ostatnio fatalnie, najgorzej, od kiedy jest w Mediolanie. Po ostatniej przegranej z Catanią 1:3 mają już tylko punkt przewagi nad Milanem.

Ale Liga Mistrzów to Liga Mistrzów. W pierwszym meczu z Chelsea Inter nie do końca zasłużenie, ale wygrał: 2:1. W rewanżu wystarczy mu remis, a Mourinho na Stamford Bridge nigdy nie przegrał.

W drugim dzisiejszym meczu Sevilla gra z CSKA. W Moskwie zremisowała 1:1, jest w lepszej sytuacji niż rywale, ale CSKA to zespół zdolny do wszystkiego. Ktokolwiek awansuje, będzie w ćwierćfinale LM pierwszy raz.

[ramka]Rewanże 1/8 finału

Dziś Grają

• Chelsea – Inter Mediolan (nSport), pierwszy mecz 1:2 • Sevilla – CSKA Moskwa (59 n), 1:1. Jutro Grają

• Barcelona –VfB Stuttgart (Polsat, nSport), 1:1 • Bordeaux – Olympiakos Pireus (59 n), 1:0. Wszystkie mecze o 20.45. Skróty w środę w Polsacie o 22.55.[/ramka]

Piłka nożna
Manchester City na kolanach w Paryżu. Mistrzowie Anglii bez awansu?
Materiał Promocyjny
Jaką Vitarą na różne tereny? Przewodnik po możliwościach Suzuki
Piłka nożna
PSG – Manchester City. Bogaci, ale jak na razie przegrani
Piłka nożna
Gole Roberta Lewandowskiego, błędy Wojciecha Szczęsnego i zwycięstwo Barcelony
Piłka nożna
Wraca Liga Mistrzów. Robert Lewandowski szuka kolejnych bramek, Barcelona walczy o awans
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Piłka nożna
Florentino Perez: Sił i pomysłów wciąż mu nie brakuje
Materiał Promocyjny
Psychologia natychmiastowej gratyfikacji w erze cyfrowej