Puchar Polski: Permanentny kryzys Lecha, karna Legia

Lider I ligi, Raków Częstochowa, okazał się lepszy od klubu z Poznania.

Publikacja: 30.10.2018 22:19

Puchar Polski: Permanentny kryzys Lecha, karna Legia

Foto: PGE Narodowy/Tomasz Jędrzejowski

Lech Poznań przegrał 0:1 z liderem I ligi, Rakowem Częstochowa, i opadł z Pucharu Polski. Legia Warszawa potrzebowała konkursu rzutów karnych, po tym jak w przedostatniej minucie dogrywki Piast Gliwice doprowadził do wyrównania.

Lech był zespołem bezdyskusyjnie gorszym – bramkę stracił już po 180 sekundach gry, ale zamiast się rzucić do odrabiana strat, dał prowadzić grę Rakowowi. Wygląda na to, że cierpliwość kibiców i właścicieli do tej drużyny i jej minimalizmu, zaczyna się wyczerpywać. Pytanie czy kozłem ofiarnym zostanie trener Ivan Djurdjević? Jak wiadomo zawsze najłatwiejszym ruchem, przy każdym kryzysie jest zwolnić szkoleniowca. Tymczasem Lech znajduje się w dołku od dobrych kilku już lat, niezależnie od tego, kto zasiada na ławce.

Legia pokazała kibicom kolejnego wychowanka trenera bramkarzy Krzysztofa Dowhania. Człowiek spod ręki którego wyszli chociażby Łukasz Fabiański i Artur Boruc, mógł z uznaniem się przyglądać jak 18-letni Radosław Majecki zostaje gwiazdą konkursu rzutów karnych. Jego luz, ocierający się o bezczelność, był imponujący. Obronił uderzenie MIlosa Koruna, zmusił do błędu Joela Valencię. Majecki dopiero za dwa tygodnie będzie obchodził 19 urodziny i był to jego pierwszy mecz w barwach Legii, ale już został bohaterem.

Oczywiście o ile bohaterskie może być pokonanie grającego głównie w rezerwowym składzie Piasta Gliwice. Inna sprawa, że Legia nie miała szczęścia. W dogrywce najpierw sędzia Tomasz Musiał podyktował rzut karny za faul na Michale Kucharczyku i chociaż powtórki telewizyjne  wydawały się potwierdzać słuszność jego decyzji, on sam obejrzawszy je zmienił zdanie i jedenastkę odwołał. Dosłownie chwilę później Carlitos uderzył piłkę z rzutu wolnego, ta odbiła się – wedle powtórek – raczej za linią bramkową, ale Musiał bramki nie uznał.

W pozostałych wtorkowych meczach pogromca Zagłębia Lubin z poprzedniej rundy, Huragan Morąg, przegrał 0:1 z Arką Gdynia i odpadł z Pucharu, a Bytovia Bytów przegrała u siebie 0:3 ze Śląskiem Wrocław. Z kolei w meczu I-ligowców lepszy od Pogoni Siedlce okazał się Chrobry Głogów.

 

 

PUCHAR POLSKI

Huragan Morąg – Arka Gdynia 0:1

Bytovia Bytów – Śląska Wrocław 0:3

Raków Częstochowa – Lech Poznań 1:0

Pogoń Siedlce – Chrobry Głogów 1:2

Piast Gliwice – Legia Warszawa 1:1 (2:4 w karnych)

Lech Poznań przegrał 0:1 z liderem I ligi, Rakowem Częstochowa, i opadł z Pucharu Polski. Legia Warszawa potrzebowała konkursu rzutów karnych, po tym jak w przedostatniej minucie dogrywki Piast Gliwice doprowadził do wyrównania.

Lech był zespołem bezdyskusyjnie gorszym – bramkę stracił już po 180 sekundach gry, ale zamiast się rzucić do odrabiana strat, dał prowadzić grę Rakowowi. Wygląda na to, że cierpliwość kibiców i właścicieli do tej drużyny i jej minimalizmu, zaczyna się wyczerpywać. Pytanie czy kozłem ofiarnym zostanie trener Ivan Djurdjević? Jak wiadomo zawsze najłatwiejszym ruchem, przy każdym kryzysie jest zwolnić szkoleniowca. Tymczasem Lech znajduje się w dołku od dobrych kilku już lat, niezależnie od tego, kto zasiada na ławce.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Ligi zagraniczne. Pozostała tylko jedna zagadka. Kto wygra wyścig o mistrzostwo Anglii?
Piłka nożna
Nie żyje znany ukraiński piłkarz i trener. Był wicemistrzem Europy z reprezentacją ZSRR
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Wszyscy chcą zagrać na Wembley
Piłka nożna
W Paryżu strzeliły korki od szampana. PSG znów mistrzem Francji
Piłka nożna
Rosyjskie miliony w Budapeszcie. Gazprom ma zostać sponsorem słynnego węgierskiego klubu
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?