Na zebraniu, podczas którego Wydział Dyscypliny miał się zająć m.in. sprawą Korony Kielce, pojawił się tylko przewodniczący Adam Gilarski, mianowany niedawno na to stanowisko przez PZPN po rezygnacji Michała Tomczaka.
To właśnie Tomczak ściągnął do WD ośmiu prawników, którzy wczoraj zignorowali posiedzenie. Nowy przewodniczący nie cieszy się ich zaufaniem, prywatnie nazywają go uszczypliwie „pasem transmisyjnym” między PZPN a WD.
Opuszczony przez pozostałych współpracowników Gilarski sam przyjął wczoraj przedstawicieli Korony. Pozostałych ośmiu członków WD zapowiedziało, że nie mogą obradować w sytuacji, gdy zarząd PZPN działa nielegalnie. Zarząd po rezygnacji niektórych swoich członków nie uzupełnił składu i zdaniem opozycjonistów z WD łamie w ten sposób własny statut. To jednak tylko wymówka.
– Patrząc na ostatnie działania PZPN, po prostu przestałem wierzyć w sens przychodzenia na kolejne posiedzenia – mówi „Rz” jeden z członków Wydziału. Nie było na posiedzeniu nawet wiceprzewodniczącego Wydziału Roberta Zawłockiego. Przedstawiciele PZPN zapowiadają, że związek w sobotę wyciągnie wobec WD konsekwencje.
Do buntu skłonił członków WD uzgadniany w tym tygodniu przez związek, Ekstraklasę SA i Canal Plus plan zmiany kar dla klubów zamieszanych w korupcję. Uchwała ma być poddana pod głosowanie podczas niedzielnego zjazdu PZPN.