Portowcy przed własną publicznością nie znaleźli pogromcy od 28 sierpnia, kiedy to przegrali z Lechią Gdańsk 2:3, co stawiało ich w roli faworyta spotkania. Mimo wypracowania sobie pewnej optycznej przewagi, gospodarze nie byli jednak w pierwszej połowie otworzyć wyniku. W 30. minucie niezłą akcję przeprowadził Iker Guarrotxena, ale udana interwencja Wojciecha Golli sprawiła, że napastnik nie zdołał wyjść "sam na sam" z bramkarzem gości.
Zamiast miejscowych bramkę strzelili więc goście. Marcin Robak w końcówce pierwszej części gry otrzymał znakomite, prostopadłe podanie i pognał na bramkę Łukasza Załuski. Pokonał go płaskim strzałem i mógł cieszyć się z jedenastego gola w sezonie.