Kibice czekają przede wszystkim na niedzielę, kiedy liga pokaże to, co ma najlepszego. W Warszawie pierwsza w tabeli Legia zagra z Lechem Poznań, jednak czekanie na hit nie będzie bierne.
Na starciu gigantów najbardziej skorzystać może Wisła Kraków, która zmierzy się z ostatnim w tabeli Górnikiem Zabrze. Do Krakowa przyjedzie drużyna prowadzona przez Henryka Kasperczaka, twórcę potęgi Wisły sprzed kilku lat. Wraz z trenerem Górnika przyjadą dwaj piłkarze, którym tak jak jemu krakowskie powietrze służyło najlepiej, czyli Damian Gorawski i Paweł Strąk, oraz dwaj asystenci z Krakowa: Antoni Szymanowski i Jerzy Kowalik.
Górnik wygrał ostatnio derby z Polonią Bytom, ale nie ma wielkich szans na kolejne punkty w ten weekend. Nie brakuje opinii, że w Zabrzu Kasperczak skutecznie burzy pomnik, jaki mu się należał za pracę w Krakowie.
Górnik jest ostatni w tabeli, jednak już zrównał się punktami z Cracovią. Mecz z Wisłą jeszcze może przegrać, ale w następnych kolejkach piłkarze Kasperczaka grać będą z innymi drużynami broniącymi się przed spadkiem – Lechią, Cracovią, Odrą i ŁKS Łódź.
Wisła w tym sezonie zdobyła najwięcej punktów na własnym stadionie, bo aż 31, a wygrywając dziś, pozostanie liderem do niedzieli. O mistrzostwo walczy najciszej ze wszystkich drużyn – ostatnio wygrywa 1:0 po golach obrońców. Do składu wrócił już jednak Paweł Brożek.