Do pierwszego gwizdka mistrzostw świata w RPA zostanie w sobotę 369 dni. Bilety na mecz otwarcia, półfinały i finał są już sprzedane, chociaż siedzeń z numerami jeszcze na stadionach nie zainstalowano. Ale stadiony to i tak pół biedy przy problemach z komunikacją i bezpieczeństwem.
Dziennikarze wybierający się na Puchar Konfederacji (14 – 28 czerwca), czyli próbę generalną przed mundialem, otrzymali od organizatorów informacje, że nikt nie jest w stanie zagwarantować im ochrony życia (podczas mundialu ma być inaczej).
Piłkarze Leo Beenhakkera przez pięć dni trenowali w ośrodku Ajaksu Kapsztad (filia klubu z Amsterdamu), mieszkali w ekskluzywnym hotelu, ale i to nie uchroniło ich od kłopotów. Beenhakkerowi zginął telefon, Jakub Wawrzyniak – jakby mało mu było ostatnio nieszczęść – stracił portfel. Gdy w RPA losowano grupy eliminacji do mundialu, wśród okradzionych był m.in. Oliver Bierhoff, menedżer reprezentacji Niemiec.
O bezpieczeństwie w RPA ciekawie mówią polscy lekkoatleci, którzy w ostatnich latach często tam trenowali. Szymon Ziółkowski nie wyobraża sobie, by w tym kraju odbyła się impreza tak dużej rangi jak mundial. – Stadiony na pewno powstaną, bo naciski FIFA będą zbyt duże, ale turniej to nie tylko boiska. To nie może się udać, mistrzostwa będą przestępczym rajem dla miejscowych. Byłem w RPA już wielokrotnie, a czegoś takiego jak miejski autobus nie widziałem. Wiem, że z Johannesburga do Kapsztadu można się dostać jedynie samolotem. A busiki jeżdżą, ale ja bym nie miał odwagi do nich wsiąść. Zresztą nie korzysta z nich żaden biały człowiek – powiedział PAP mistrz olimpijski w rzucie młotem z Sydney.
Jeszcze nigdy mistrzostw świata nie organizował kraj mający tyle własnych problemów i tak bezradny w walce z nimi. Johannesburg, gdzie w sobotę na stadionie Orlando Pirates zagra nasza kadra, jest w czołówce najniebezpieczniejszych miast świata. RPA pod względem bezpieczeństwa znajduje się na poziomie Kolumbii, czyli na samym dnie klasyfikacji. Na mundial w stan gotowości postawiona zostanie cała policja i wojsko, a komunikacja miejska zostanie zorganizowana tylko dla kibiców, ale to i tak zapewne będzie turniej strachu.