Łódzki klub odzyskał 6 punktów (PZPN anulował mu karę za korupcję) i awansował na pierwsze miejsce. Pozycję lidera może jednak stracić już w ten weekend. W niedzielę zespół Pawła Janasa jedzie do Bielska-Białej bez dwóch środkowych obrońców, zawieszonych za kartki Jarosława Bieniuka i Ugo Ukaha. Podbeskidzie wyszło chyba wreszcie na prostą. Trzy zwycięstwa w czterech meczach pozwoliły uwierzyć, że kolejny sezon nie musi zostać spisany na straty. To będzie ostatnie spotkanie kolejki, pojedynek wielkiej firmy i klubu z dużymi ambicjami, od dwóch lat pukającego do bram ekstraklasy.
Dzień wcześniej wicelider Górnik Zabrze zmierzy się z Motorem. Piłkarze Ryszarda Komornickiego nie wygrali dwóch kolejnych meczów ligowych, strzelili w nich tylko jedną bramkę. Nie pomogła im nawet awaria oświetlenia w Pruszkowie (0:0 ze Zniczem) i blisko półgodzinny odpoczynek przed powrotem na boisko. Odpadli też z Pucharu Polski. Prezes Górnika Jędrzej Jędrych przeprosił kibiców za porażkę z Zagłębiem Sosnowiec (0:2), a trener przyznał, że jest zawiedziony, bo nie widział u zawodników serca w grze i miłości do piłki. Może więcej powodów do radości dadzą mu w sobotni wieczór. Strata kolejnych punktów wydaje się bardzo mało realna. Motor potrafi wprawdzie napsuć krwi silniejszym rywalom (remisy z Widzewem i Dolcanem), ale tylko przed własną publicznością, a jedyne zwycięstwo odniósł w Kluczborku nad przedostatnim MKS.
Piąty w tabeli Dolcan podejmie trzecią Flotę. W Świnoujściu poświęcono ostatnio sporo czasu na rozmowy wychowawcze. Damiana Staniszewskiego i Charlesa Uchennę Nwaogu ukarano za incydent, do którego doszło w trakcie spotkania z ŁKS Łódź. Staniszewski za rasistowski zwrot pod adresem czarnoskórego kolegi z ataku zapłaci 2 tys. zł. Nwaogu za uderzenie Staniszewskiego oprócz grzywny (1 tys. zł) został zawieszony na trzy mecze. Dolcan zaskakuje nie tylko w lidze, ale również w Pucharze Polski. W środę pokonał w rzutach karnych Śląsk Wrocław. W Łęcznej spotkają się sąsiedzi w tabeli, drużyny, które odżyły po zwolnieniu trenerów: Wojciecha Stawowego i Krzysztofa Chrobaka. Górnik pod wodzą asystenta Tadeusza Łapy zaczął zdobywać punkty i przesuwać się w górę tabeli. Bilans Znicza prowadzonego przez asystenta Artura Kalinowskiego też wygląda lepiej niż za poprzednich rządów: dwa zwycięstwa, remis i porażka.
[ramka][b]11. kolejka [/b]
[b]Sobota [/b]