Wszystkie informacje, których zwykle źródłem są azjatyckie media, opierają się na anonimowych przekazach z totalitarnego kraju i nie są do końca potwierdzone.
Z doniesień wyłania się jednak smutny obraz losu koreańskich piłkarzy, którzy na piłkarskich mistrzostwach świata przegrali wszystkie mecze, tracąc dwanaście bramek i strzelając tylko jedną.
Najpierw zgodnie z zapewnieniami było uroczyste powitanie drużyny w kraju. Potem miało być tylko gorzej. Drużyna w obecności czterystu oficjeli, przez sześć godzin była rozliczana z gry na mistrzostwach. Na koniec piłkarze mieli skrytykować selekcjonera drużyny narodowej, Kim Jong Huna.
To o represjach jego osoby mówi się najwięcej. Miał zostać wyrzucony z partii i skierowany na budowie w stolicy kraju Phenianie. Jak jest naprawdę? Dopóki w Korei rządzi dynastia Kima, nigdy możemy się tego nie dowiedzieć.