Legia przegrała dwa ostatnie mecze w Ekstraklasie (z Cracovią i Lechem), ale tym razem była wyraźnie lepsza od Miedzi. Ekipa z Legnicy praktycznie ani razu nie zagroziła bramce Radosława Majeckiego - czytamy w Onecie.
Pierwszego gola dla Legii zdobył po rzucie rożnym Carlitos, który wrócił do pierwszej jedenastki mistrzów Polski.
W 50. minucie groźnie wyglądającej kontuzji doznał Sebastian Szymański, który opuścił murawę na noszach. Szymański doznał kontuzji kolana - nie wiadomo na razie jak długo będzie musiał pauzować z powodu tego urazu.
W 62. minucie zwycięstwo Legii przypieczętował, po podaniu Carlitosa, Iuri Medeiros. Portugalczyk popisał się pięknym strzałem - i zdobył swoją pierwszą bramkę dla Legii.
W 81. minucie bliski podwyższenia wyniku był Michał Kucharczyk.