Finał Ligi Mistrzów: Liverpool - Tottenham 2:0

Liverpool gra dziś z Tottenhamem o zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Rozgrywany w Madrycie mecz pomiędzy dwoma angielskimi drużynami jest zwieńczeniem sezonu ligowego 2019/2020 w Europie.

Aktualizacja: 01.06.2019 21:04 Publikacja: 01.06.2019 20:07

Finał Ligi Mistrzów: Liverpool - Tottenham 2:0

Foto: AFP

Finał zaczął się od mocnego uderzenia - już w 20 sekundzie sędzia podyktował rzut karny po zagraniu ręką Moussy Sissoko w polu karnym. Do piłki podszedł Mohamed Salah - i pewnym uderzeniem pokonał Hugo Llorisa!

W 9 minucje w pole karne Liverpoolu wpadł Son Heung-min, ale nie zdołał oddać strzału. Do wybitej przed pole karne piłki dopadł Sissoko - ale uderzył wysoko nad bramką. Liverpool odpowiedział długą piłką w pole karne do Mane, który został zablokowany w ostatniej chwili przez obrońcę "Kogutów".

Kolejne minuty to gra prowadzona głównie w środku pola. Na strzał na bramkę trzeba było poczekać do 16 minuty, gdy Trent Alexander-Arnold potężnie uderzył z ok. 25 metrów - strzał był jednak tyleż mocny, co niecelny. Dwie minuty później Alexander-Arnold popisał się ważną interwencją w obronie - i zatrzymał wychodzącego na dobrą pozycję Sona.

W 22 minucie dobrym dośrodkowaniem w pole karne Llorisa posłał z lewej strony pola karnego Andy Robertson. Piłka spadała wprost na głowę Salaha, którego jednak w ostatniej chwili uprzedził obrońca Tottenhamu.

W kolejnych minutach kibice mogli być świadkami wielu niecelnych zagrań - zwłaszcza ze strony Liverpoolu. Optyczną przewagę osiągnął Tottenham, ale gra toczyła się głównie w środku pola, w niezbyt wysokim tempie.

Serca kibiców "The Reds" mocniej zabiły w 37. minucie - Robertson po akcji lewym skrzydłem uderzył mocno na bramkę Llorisa z ponad 20 metrów - ale Francuz zdołał sparować piłkę na rzut rożny.

W 42. minucie lewą stroną ruszył Dele Alli, ale jego podanie do Sona było niecelne. 

Z kolei w 45 minucie piłkę ok. 22 metrów przed bramką otrzymał Christian Eriksen - ale w dogodnej sytuacji uderzył wysoko nad bramką.

W 52. minucie Fabinho uderzył celnie z dystansu na bramkę Llorisa. Piłka poleciała jednak dokładnie w środek bramki i Francuz złapał ją bez problemu.

W 53. minucie świetne dośrodkowanie w pole karne posłał Robertson. Futbolówkę zmierzającą do Sadio Mane zdołał jednak wyłuskać Lloris.

Tottenham szukał gola, ale brakowało mu klarownych sytuacji, a gdy już oddawał strzał na bramkę - dopbrymi interwencjami popisywał się Allison. W 84. minucie po strzale Eriksena piłka - po interwencji Allisona - wyszła na rzut rożny.

W 87. minucie prowadzenie zdołał podwyższyć Liverpool - po rzucie rożnym i zamieszaniu w polu karnym piłka trafiła pod nogi Divocka Origiego, który strzałem z ok. 16 metrów pokonał Llorisa.

W ostatnich minutach Tottenham szukał jeszcze swojego gola - ale ani Kane, ani Danny Rose nie zdołali pokonać Allisona.

Przed meczem:

Tottenham wystąpi z wracającym do zdrowia po kontuzji Harrym Kane'm. Z kolei w Liverpoolu w ataku błyszczeć będzie słynne ofensywne trio - Sadio Mane, Roberto Firmino i Mohamed Salah.

Dla Liverpoolu to drugi finał Ligi Mistrzów z rzędu - w poprzednim sezonie "The Reds" w decydującym o zwycięstwie w rozgrywkach spotkaniu przegrali z Realem 1:3 po fatalnych błędach broniącego bramki drużyny z miasta Beatlesów Lorisa Kariusa. Z kolei Tottenham zagra w finale Pucharu Europy/Ligi Mistrzów po raz pierwszy w swojej historii.

Czytaj także:

Liga Mistrzów: Angielski finał szalonego sezonu

Liverpool wygrał Puchar Europy/Ligę Mistrzów pięć razy - najwięcej spośród wszystkich angielskich klubów. Ostatni raz "The Reds" tryumfowali w 2005 roku, gdy w finale wygrali po serii rzutów karnych z Milanem - bohaterem tamtego meczu był polski bramkarz Jerzy Dudek, który w rzutach karnych nie dał się pokonać trzem piłkarzom z Mediolanu.

Liverpool w sezonie 2018/2019 wywalczył mistrzostwo Anglii zdobywając aż 97 punktów - to najlepszy w historii dorobek wicemistrza Anglii. Drużynę Juergena Kloppa wyprzedził w tabeli o jedno "oczko" Manchester City. Tottenham skończył sezon na czwartym miejscu z 71 punktami.

Czytaj także:

Finał zaczął się od mocnego uderzenia - już w 20 sekundzie sędzia podyktował rzut karny po zagraniu ręką Moussy Sissoko w polu karnym. Do piłki podszedł Mohamed Salah - i pewnym uderzeniem pokonał Hugo Llorisa!

W 9 minucje w pole karne Liverpoolu wpadł Son Heung-min, ale nie zdołał oddać strzału. Do wybitej przed pole karne piłki dopadł Sissoko - ale uderzył wysoko nad bramką. Liverpool odpowiedział długą piłką w pole karne do Mane, który został zablokowany w ostatniej chwili przez obrońcę "Kogutów".

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
PSG rozbiło się o żółty mur. Borussia Dortmund w finale Ligi Mistrzów
Piłka nożna
Dawid Szwarga odejdzie z Rakowa. Czy do Częstochowy wróci Marek Papszun?
Piłka nożna
Manchester United bije niechlubne rekordy. Na Old Trafford może nie być europejskich pucharów
Piłka nożna
Półfinały Ligi Mistrzów. Paryż chce się dobrze bawić
Piłka nożna
Wyścig żółwi w PKO BP Ekstraklasie. Nikt nie chce być mistrzem Polski