Finał zaczął się od mocnego uderzenia - już w 20 sekundzie sędzia podyktował rzut karny po zagraniu ręką Moussy Sissoko w polu karnym. Do piłki podszedł Mohamed Salah - i pewnym uderzeniem pokonał Hugo Llorisa!
W 9 minucje w pole karne Liverpoolu wpadł Son Heung-min, ale nie zdołał oddać strzału. Do wybitej przed pole karne piłki dopadł Sissoko - ale uderzył wysoko nad bramką. Liverpool odpowiedział długą piłką w pole karne do Mane, który został zablokowany w ostatniej chwili przez obrońcę "Kogutów".
Kolejne minuty to gra prowadzona głównie w środku pola. Na strzał na bramkę trzeba było poczekać do 16 minuty, gdy Trent Alexander-Arnold potężnie uderzył z ok. 25 metrów - strzał był jednak tyleż mocny, co niecelny. Dwie minuty później Alexander-Arnold popisał się ważną interwencją w obronie - i zatrzymał wychodzącego na dobrą pozycję Sona.
W 22 minucie dobrym dośrodkowaniem w pole karne Llorisa posłał z lewej strony pola karnego Andy Robertson. Piłka spadała wprost na głowę Salaha, którego jednak w ostatniej chwili uprzedził obrońca Tottenhamu.