Reklama

Mila wrócił do domu

Wiosenną rundę Ekstraklasy rozpoczyna przebojowy mecz Lechii z Wisłą w Gdańsku.

Publikacja: 12.02.2015 20:27

Sebastian Mila – nowy lider Lechii Gdańsk

Sebastian Mila – nowy lider Lechii Gdańsk

Foto: PAP/Adam Warřawa

Krakowianie zajmują czwarte miejsce – nieco powyżej swoich możliwości. Lechia jest 13. – zdecydowanie poniżej oczekiwań kibiców. Skąd więc takie zainteresowanie?

Wiślacy borykają się z rozmaitymi problemami, a po 16 latach inwestowania w klub Bogusław Cupiał przechodzi kolejny, zrozumiały okres utraty wiary. Podobno nowy prezes, a były bramkarz Wisły Robert Gaszyński ma jakieś pomysły na przywrócenie zespołowi blasku. Ale największą wartością Wisły jest jej trener Franciszek Smuda. Między nim a Cupiałem jest jakiś rodzaj chemii, polegający chyba na tym, że właściciel mówi trenerowi: nie dam ci więcej kasy, zrób coś.

I Smuda robi. Bez pieniędzy, a więc i transferów, sklecił drużynę z graczy zbliżających się do końca karier (Arkadiusz Głowacki, Dariusz Dudka, Paweł Brożek, Łukasz Garguła, Rafał Boguski), namówił do pozostania Semira Stilicia, wziął paru młodych i gra o mistrzostwo Polski.

W Lechii też by chcieli, ale nie tylko w porównaniu z Wisłą do tej pory wszystko stało tam na głowie. Nie sprawdził się zagraniczny trener, znany chyba tylko agentom, którzy go sprowadzili.

Jesienią i zimą dokonano więc zmian, które tym razem mają szanse powodzenia. Trenerem został Jerzy Brzęczek, co daje gwarancje jakości i kultury. Przyszło trzech reprezentantów Polski: obrońcy Grzegorz Wojtkowiak i Jakub Wawrzyniak oraz pomocnik Sebastian Mila. Teoretycznie Lechia może mieć najlepszych bocznych obrońców w Polsce.

Mila wrócił prawie do domu (pochodzi z Koszalina, ale zaczynał karierę w Lechii), co powinno na niego dobrze wpłynąć. Tym bardziej że został też kapitanem drużyny. Prezentacja Lechii w jednej z gdańskich galerii handlowych spotkała się z niezwykłym zainteresowaniem kibiców. Przynajmniej oni tam nie zawodzą. Dziś będzie poważny test dla wszystkich. W dodatku w przyjemnej atmosferze, bo Lechia i Wisła są ze sobą zaprzyjaźnione.

Legia, która prowadzi w tabeli i będzie wiosną walczyć o trzy sroki (liga, Puchar Polski, Liga Europejska), wczoraj zaczęła sezon od pucharowego meczu ze Śląskiem (zakończył się po zamknięciu tego wydania gazety). W niedzielę spotka się na Łazienkowskiej z Jagiellonią. Kibice gości do stolicy nie zostaną wpuszczeni, bo kiedy byli tu ostatnio, nie potrafili się zachować.

Reklama
Reklama

20. KOLEJKA

Piątek
• Zawisza – Łęczna 18.00 (Canal + Family, nSport +)
• Lechia – Wisła 20.30 (Canal + Sport)

Sobota
• Bełchatów – Podbeskidzie 15.30 (nSport +)
• Ruch – Piast 15.30 (Canal + Sport)
• Pogoń – Lech 18.00 (Canal + Sport)

Niedziela
• Cracovia – Śląsk 15.30 (Canal + Sport)
• Legia – Jagiellonia 18.00 (Canal + Sport)

Poniedziałek
• Górnik Zabrze – Korona 18.00 (Canal + Family, nSport +).

Piłka nożna
Przy Łazienkowskiej czekają na zbawcę. Legia kończy rok na dnie, niechlubny rekord pobity
Piłka nożna
Kacper Potulski. Strzelił gola Bayernowi, może wkrótce sprawdzi go Jan Urban
Piłka nożna
Czego Lech, Raków i Jagiellonia potrzebują do awansu w Lidze Konferencji?
Piłka nożna
Liga Konferencji. Z Armenii na tarczy, w Białymstoku bez kompleksów
Piłka nożna
Kibice Rayo Vallecano zaatakowani w Polsce. Co się stało na S8?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama