Zespołu Juergena Kloppa motywować nie trzeba. W przypadku wygranej w Stuttgarcie czeka duża nagroda: awans z 15. na 10. miejsce w Bundeslidze. Przynajmniej na kilkanaście godzin. Niestety, z rywalem zamykającym tabelę znów zagra tylko jeden z Polaków – Łukasz Piszczek. Jakub Błaszczykowski zmaga się z grypą. Z przeziębieniem walczy również Mats Hummels. Na szczęście nic nie dolega Marco Reusowi, silnikowi Dortmundu, który odzyskał utraconą jesienią moc. Przed rokiem w Stuttgarcie zdobył hat-trick (3:2), powtórka mile widziana. Piątkowe wieczory są w tym sezonie dla Borussii szczęśliwe: trzy mecze, trzy zwycięstwa. Czas na kolejne.
Pep Guardiola po tym, co zobaczył we wtorek we Lwowie, powinien ponownie dać od pierwszej minuty szansę Robertowi Lewandowskiemu. „Kicker" typuje, że polski napastnik wróci do podstawowego składu. Atak Bayernu w meczu Ligi Mistrzów z Szachtarem wyglądał bardzo słabo. – Wciąż nie jesteśmy tam, gdzie chcielibyśmy być i gdzie być powinniśmy – przyznał Matthias Sammer, dyrektor sportowy Bawarczyków, którzy w sobotnie popołudnie spotkają się na wyjeździe z Paderborn. We wrześniu wygrali wysoko 4:0 i rewelacyjnego beniaminka zepchnęli z pozycji lidera. Jednego z goli strzelił Robert Lewandowski.
Jest szansa, by zobaczyć w sobotę także polskie pojedynki. Z jednej strony Paweł Olkowski, Sławomir Peszko i Adam Matuszczyk (wszyscy FC Koeln), z drugiej Artur Sobiech (Hannover 96). Emocji dostarczą nam również Polacy w Anglii. Leicester Marcina Wasilewskiego zmierzy się na wyjeździe z Evertonem, a Swansea Łukasza Fabiańskiego podejmuje Manchester United. Drużyna z Walii zaczęła sezon od niespodziewanego zwycięstwa na Old Trafford (2:1), debiutujący w jej bramce Polak przyczynił się do pierwszej porażki Czerwonych Diabłów na inaugurację od 1972 roku. To był duży cios dla Louisa van Gaala, prowadzącego United w pierwszym oficjalnym meczu. Holender chce wyrównać rachunki krzywd.
Manchester City też marzy o zemście i wszystkie siły rzuca na wtorkowe starcie z Barceloną, ale odpuszczać w Anglii nie może, bo traci do lidera Chelsea już siedem punktów. W sobotę mistrz Anglii zagra na własnym stadionie z Newcastle, a londyńczycy z przedostatnim w tabeli Burnley, także u siebie. Dla Barcelony, depczącej w Hiszpanii po piętach Realowi, ostatnim sprawdzianem przed wyjazdem do Manchesteru będzie mecz z Malagą.
Piątek