Przedstawiciele Chelsea podobno kontaktowali się już z Pellegrinim w sprawie ewentualnego kontraktu. Do końca sezonu drużynę poprowadzi Guus Hiddink, na czele listy Romana Abramowicza znajdują się Guardiola i prowadzący Atletico Madryt Diego Simeone, ale rosyjski właściciel klubu ze Stamford Bridge zdaje sobie sprawę, że skusić ich będzie ciężko. Po burzliwej kadencji Jose Mourinho chciałby oddać zespół na dłużej w ręce kogoś spokojniejszego, Pellegrini wydaje się więc idealnym kandydatem.

– Prowadzę swoją drużynę w zupełnie inny sposób niż Mourinho, może nie zgadzałem się z nim w wielu kwestiach, ale nie był on moim wrogiem. Czy będzie mi go brakowało? Nie wiem, czy to odpowiednie słowo, ale to na pewno strata dla całej Premier League. Bez niego liga angielska będzie uboższa – nie ma wątpliwości Pellegrini.

Mourinho może jednak wrócić na ławkę w Anglii szybciej, niż przypuszczano. Zatrudnienia Portugalczyka domagają się kibice Manchesteru United. Według ostatnich informacji nie nastąpi to przed świętami. Louis van Gaal dostał jeszcze jedną szansę: zostanie zwolniony dopiero, jeśli przegra któryś z dwóch najbliższych meczów – ze Stoke lub z Chelsea. Ale nie zmienia to faktu, że po odpadnięciu z Ligi Mistrzów oraz dwóch porażkach z beniaminkami (Bournemouth, Norwich) jego pozycja na Old Trafford jest bardzo słaba.

Piłkarze nie ukrywają, że czują się zmęczeni metodami treningowymi Holendra, mają już dość wysłuchiwania krytycznych analiz pomeczowych. Gdyby nie udało się osiągnąć porozumienia z Mourinho, jest w MU też opcja rezerwowa: Czerwone Diabły przejąłby Ryan Giggs.