Powrót Legii do Ligi Mistrzów zakończył się smutno. Borussia spuściła mistrzowi Polski lanie i co gorsza, problemy warszawskiego klubu na murawie się nie kończą.
Pod koniec pierwszej połowy doszło do chuligańskiego incydentu na styku trybuny zachodniej oraz sektora gości. Grupa w kominiarkach próbowała wedrzeć się na trybunę zajmowaną przez Niemców. Do starcia nie doszło, bo interweniowała ochrona i policja.
– Grupa około 170 osób przedostała się z trybuny północnej (tzw. Żylety – red.), wyważając bramę i kołowrotki, przedostała się w okolice trybuny południowej. Gdy pierwsi napastnicy dobiegali do sektora gości, klub poprosił nas o wkroczenie – mówi rzecznik stołecznej komendy policji Mariusz Mrozek. – Gdy pododdział wkroczył, napastnicy zaczęli uciekać z powrotem w kierunku trybuny północnej.
Do tej rekonstrukcji gorszących zdarzeń, nieoglądanych na polskich stadionach od lat 90., warto dodać, że chuligani salwowali się ucieczką przez sektory VIP-owskie i korytarze budynku klubowego. Jeden z mężczyzn próbował ratować się, skacząc ze schodów na dachy wozów transmisyjnych stojących na parkingu. Przy upadku doznał złamania nogi. Przebywa w szpitalu pod nadzorem policyjnym.
– Oprócz niego zatrzymaliśmy jeszcze pięć osób – mówi rzecznik policji. – Na razie nie będę spekulował na temat zarzutów, które zostaną im postawione. Każdy przypadek będzie rozpatrzony osobno.