Kibice reprezentacji czekali na wysoką i efektowną wygraną z Łotwą i się poniekąd doczekali. Efektownych momentów wiele nie było, natomiast Łotwa nie stworzyła żadnego zagrożenia pod bramką Wojciecha Szczęsnego. Nikt nie przewidywał innego scenariusza w Rydze, niż zwycięstwa Polaków - Łotwa w tych eliminacjach zaliczyła same porażki, do meczu z Polską zdobyła tylko jednego gola i nie poprawiła tej statystyki w spotkaniu z nami.
Reprezentacja Łotwy straciła zaufanie kibiców. Mecz w stolicy tego bałtyckiego kraju obejrzało zaledwie siedem tysięcy widzów, z czego absolutna większość to byli Polacy. Miejscowi nie mają ochoty oglądać zespołu Slavišy Stojanovica. Mają dość porażek i dramatycznych wyników. Nie ma co im się zresztą dziwić. Dziwny stadion z trzema trybunami i drzewami rosnącymi tuż za linią boczną nie wypełnił się nawet w połowie.
Przełamać miał się Robert Lewandowski i to także w Rydze nastąpiło. Kapitan kadry zaliczył trzy trafienia i już w tym sezonie ma 18 goli. Tak dobrego początku rozgrywek jeszcze nigdy nie zanotował. A przecież Lewandowski kilka tygodni temu skończył 31 lat. Gdy wydawało się, że siłą rzeczy będzie powoli zdejmował nogę z gazu, on bije kolejne rekordy.
Pierwszego gola w Rydze zdobył po bardzo ładnej akcji - być może jednej z najładniejszych, jakie zaprezentowała reprezentacja Jerzego Brzęczka. Polacy przed dłuższy czas wymieniali piłkę między sobą, w końcu na skrzydle urwał się Kamil Grosicki, odegrał do stojącego przed polem karnym Lewandowskiego. Ten przyjął, obrócił się, zagrał mocno do Sebastiana Szymańskiego i zaczął biec w kierunku bramki. Pomocnik Dinama Moskwa odegrał piłkę do kapitana, a ten umieścił ją w siatce.
Na drugiego gola kibice czekali zaledwie cztery minuty. Akcja wyglądała, jakby kadra cofnęła się o kilka lat w czasie. Dynamiczną akcją na skrzydle popisał się Grosicki, wpadł w pole karne, wycofał piłkę po ziemi do nadbiegającego Lewandowskiego, a ten dopełnił formalności. Trzeba było się upewnić, czy przy linii bocznej nie stoi Adam Nawałka i czy to nie jest 2016 rok.