Anegdota, przytaczana nawet przez obecnych piłkarzy Nicei, głosi, że nie tak dawno przeciw temu klubowi nikt nie chciał grać. Na małym stadionie, z trybunami blisko boiska piłkarze rywali nie dość, że byli lżeni przez fanatycznych kibiców, z góry można było też założyć, że na murawie dostaną jeszcze kopniaka lub cios łokciem w żebra.
Niceę przez lata utożsamiano z brutalnym stylem gry, a wyniki były marne. Dni chwały z lat 50. i cztery tytuły mistrzowskie szybko poszły w zapomnienie. Później klub balansował między I i II ligą, ostatnie trofeum, Puchar Francji – z byłym zawodnikiem Zagłębia Sosnowiec, Legii i Górnika Łęczna Andrzejem Kubicą w składzie – wywalczył w 1997 roku, między 2002 i 2012 rokiem rozpaczliwie, choć skutecznie, bronił się przed spadkiem.