Wygląda na to, że Paris Saint-Germain, sięgające po tytuł nieprzerwanie od 2013 roku, doczekało się wreszcie godnego konkurenta. Monaco wygrało 15 z 21 meczów ligowych, strzeliło aż 64 bramki i dzięki słabszej ostatnio postawie Nicei awansowało na pozycję lidera. O sile drużyny z księstwa mistrzowie Francji przekonali się już w sierpniu (porażka 1:3), teraz spróbują wziąć u siebie rewanż.
We wspomnianym meczu w Monako zagrał Kamil Glik, który bardzo szybko wywalczył sobie miejsce w nowym zespole. W przeciwieństwie do Grzegorza Krychowiaka, dla którego przeprowadzka do Paryża okazała się niewypałem. Polski pomocnik leczył ostatnio kontuzję, ale jest już zdrowy. Czy dostanie szansę od trenera i choć na chwilę pojawi się na boisku? Przekonamy się w niedzielę wieczorem.