Dynamo zostało założone w 2015 roku przez biznesmena, a kiedyś trenera kilku klubów na Ukrainie Serhija Nedbajło. W zespole występowali Ukraińcy, których w regionie nie brakuje - już teraz mówi się, że jedna dziesiąta mieszkańców Wrocławia to imigranci z Ukrainy.
W pierwszym sezonie występów w Polsce Dynamo, mające w składzie ponad dwudziestu zawodników z Ukrainy, zajęło w swoje grupie C klasy (czyli najniższej możliwej ligi) trzecie miejsce, wygrywając 14 spośród 20 rozegranych meczów. W tym sezonie byli już bezkonkurencyjni - zwyciężyli we wszystkich dotychczas rozegranych spotkaniach. Na trzy mecze przed końcem rozgrywek pierwsze miejsce mają już pewne.
Do wyższej ligi jednak nie awansują. Na przeszkodzie stoją przepisy PZPN, które ograniczają możliwość występów w ligach zawodników spoza Unii Europejskiej. W B klasie, do której awansowaliby zawodnicy Dynama, limit obcokrajowców spoza UE wynosi dwóch. W klubie Nedbajły jest ich dziesięć razy więcej. C klasę prowadzi Dolnośląskie Zrzeszenie LZS, więc nie było to problemem.
Wątpliwości nie pozostawił prezes Dolnośląskiego ZPN Andrzej Padewski, który na twitterze ucinał dyskusję nad możliwością dopuszczenia Dynama do ligi.