W sobotę losowanie grup. Której z drużyn z pierwszego koszyka życzyłby pan piłkarzom Jerzego Brzęczka?
Tym razem to jest dość skomplikowane i nie będzie zwykłego losowania, tylko raczej układanka i rozdzielanie drużyn do różnych grup. Wiemy, że awansować do 1/8 finału mogą nawet zespoły z trzecich miejsc, więc kto będzie rywalem z pierwszego koszyka, nie ma aż takiego znaczenia. Teoretycznie najłatwiejszym rywalem wydaje się Ukraina, ale wiem, że to nie jest zespół, jaki zapamiętaliśmy z ostatnich lat, tylko nowocześnie i dobrze grająca drużyna wzmocniona młodzieżą. Świeżo w pamięci mamy zwycięstwo Ukraińców w mundialu do lat 20 rozgrywanym w tym roku w Polsce. Ale z tego, co kojarzę, to na Ukrainę nie możemy trafić, prawda?
Nie, Ukraina już jest w grupie C z Holandią.
No właśnie, mówiłem, że to skomplikowane. Gdybym miał wybierać, postawiłbym więc na Włochy. Co prawda w ostatnim meczu Ligi Narodów w Chorzowie przegraliśmy z nimi, ale mam też w pamięci zremisowane spotkanie w Bolonii, które było naprawdę obiecujące.
Wybierając Włochy, skazał nas pan na grupę rozgrywającą swoje mecze w Rzymie i Baku...