Do Warszawy przyjeżdża sensacyjny lider na półmetku sezonu zasadniczego – Górnik Zabrze. To pierwsza kolejka rundy rewanżowej. Gdy na inaugurację Legia przegrała w Zabrzu aż 1:3, wszyscy mówili o niespodziance. Górnik w kolejnych miesiącach udowodnił, że o żadnym przypadku nie mogło być wówczas mowy.
Beniaminek prowadzony przez Marcina Brosza jest samodzielnym liderem, ma punkt przewagi nad obrońcą tytułu, trzy nad Jagiellonią i cztery nad kolejną nadspodziewanie dobrze grającą drużyną – Koroną Kielce.
Mecz w Warszawie obserwować będzie Adam Nawałka i jego sztab. Selekcjoner wszedł w fazę przygotowań drużyny do finałów mistrzostw świata 2018. Na ostatnie zgrupowanie zaprosił aż dziesięciu zawodników z ekstraklasy. Powołania dostała największa liczba piłkarzy występujących na co dzień w kraju od czasu debiutu Nawałki w roli trenera reprezentacji w listopadzie 2013 roku.
Połowa z nich pochodziła z dwóch klubów – właśnie Legii i Górnika. Z drużyny prowadzonej przez Marcina Brosza selekcjoner zaprosił skrzydłowego Damiana Kądziora i Rafała Kurzawę. Drugi z wymienionych, najlepiej asystujący zawodnik tego sezonu – ma już dziesięć podań, które koledzy zamieniali na gole – zadebiutował w kadrze w meczu z Meksykiem w Gdańsku. Kądzior, dla którego było to już drugie zgrupowanie, wcześniej znalazł się w kadrze przed decydującymi o awansie meczami z Armenią i Czarnogórą, wciąż jeszcze czeka na pierwszy mecz w biało-czerwonych barwach.
Z Legii Nawałka wziął stały kontyngent: Michała Pazdana, Artura Jędrzejczyka (obydwaj leczą kontuzje), Krzysztofa Mączyńskiego, którzy są na jego rozkazy niemalże od początku poprzednich eliminacji, do mistrzostw Europy, a także w komplecie stawili się na francuskim turnieju.