Korespondencja z Kataru
Cash na konferencję wpadł jak zawsze uśmiechnięty. - Miło wreszcie zobaczyć słońce, a nie deszcz - oznajmił. Klimat w Dausze to dla niego odmiana, Zalewski czuje się zaś jak w domu. - Pogoda jest podobna do tej w Rzymie - potwierdza zawodnik Romy.
Wahadłowi kilka dni temu mecz z Chilijczykami obejrzeli ławki rezerwowych. Teraz, przeciwko Meksykanom, prawdopodobnie wybiegną na boisko w podstawowym składzie.
Czytaj więcej
Dla gospodarzy mundial ma być balsamem na wizerunkowe skazy, ale trudno powiedzieć, czy świat w t...
- Jestem podekscytowany, podobnie jak reszta drużyny - mówi Cash. - Lubię grać pod presją. Nauczyłem się tego w Premier League, gdzie towarzyszy ona wszystkim meczom. Jako mały chłopiec zawsze chciałem grać w dużych meczach. Teraz wchodzimy wreszcie na wielką scenę.