Straver odniósł poważne obrażenia 16 stycznia, podczas 11. etapu rozgrywanego w Arabii Saudyjskiej Rajdu Dakar, gdy jadąc z prędkością 50 km na godzinę uderzył w wydmę.
Holender był reanimowany na miejscu zdarzenia, ale przywrócenie akcji serca ratownikom zajęło aż 10 minut.
Badania w szpitalu w Rijadzie, gdzie przetransportowano Stravera śmigłowcem, wykazały, że zawodnik złamał jeden z kręgów szyjnych.
Obrażenia okazały się bardzo poważne, Holender zmarł dziś rano, w ósmej dobie od wypadku.
Był to jego trzeci Rajd Dakar. W ubiegłym roku zajął 30. miejsce w klasyfikacji generalnej, rok wcześniej - 49.