Netflix kontynuuje sportową ofensywę. Formuła 1 na celowniku

Netflix chce kupić prawa do transmisji wyścigów Formuły 1 na terenie Stanów Zjednoczonych - informuje "The Times". To sygnał, że rywalizacja na rynku praw telewizyjnych wkracza w nową fazę.

Publikacja: 07.02.2025 10:10

Netflix kontynuuje sportową ofensywę. Formuła 1 na celowniku

Foto: REUTERS/Jennifer Lorenzini

Gigant streamingu flirtuje ze sportem „na żywo” od dłuższego czasu, bo już półtora roku temu pokazał „The Netflix Cup”, czyli turniej golfowy z udziałem sław golfa oraz kierowców Formuły 1. Później był towarzyski mecz Carlosa Alcaraza z Rafaelem Nadalem, walka Mike'a Tysona i Jake'a Paula – podobno stała się „najchętniej oglądaną transmisją sportową w historii” - oraz dwa świąteczne mecze NFL, a ostatnio pierwsza z imprez wrestlingowej WWE.

To wydarzenia mniej lub bardziej incydentalne, które przekonały szefów Netflixa, że seriale („Drive to Survive”, „Break Point”, „Sprint”, „Ostatni taniec”) to nie wszystko, a transmisje sportowe otwierają ścieżkę do pozyskiwania zupełnie nowych grup subskrybentów. Kontrakt na pokazywanie Formuły 1 byłby dla platformy pierwszą taką długoterminową inwestycją i to od razu dotyczącą jednej z najpopularniejszych dyscyplin na świecie.

Czytaj więcej

Widzieliśmy nowy hit Netflixa. To nie jest rozrywka dla każdego

Formuła 1 i Netflix. Nowy dom królowej motorsportu

Prawa do pokazywania wyścigów na terenie Stanów Zjednoczonych ma dziś ESPN, ale wart 90 mln dolarów rocznie kontrakt wygasa z końcem najbliższego sezonu. Taka cena to wręcz promocja, skoro – jak wskazuje „The Times” - Amazon chociażby płaci dziś miliard rocznie za transmisje czwartkowych meczów ligi futbolu amerykańskiego NFL. Chętnych na Formułę 1 będzie z pewnością więcej, bo zainteresowanie prawami wyraża także chociażby Apple.

Netflix byłby dla królowej motorsportu miejscem o tyle naturalnym, że produkowany przez platformę fabularyzowany dokument „Drive to Survive” przyniósł rozkwit zainteresowania dyscypliną. Oglądalność wyścigów od 2018 roku w Stanach Zjednoczonych wzrosła dwukrotnie, a – według organizatorów cyklu – ponad połowa z 45 mln fanów Formuły 1 w USA zaczęło śledzić rywalizację w ciągu ostatnich pięciu lat, a więc na fali zainteresowania serialem.

Czytaj więcej

Niechciane dziecko Gianniego Infantino. Po co światu klubowy mundial?

Sport i platformy streamingowe. Netflix wchodzi do gry

Netflix coraz głośniej mówi o wejściu na rynek, gdzie platformy streamingowe już są i zaczynają się coraz mocniej rozpychać. Apple chociażby ma globalne prawa do pokazywania piłkarskiej Major League Soccer (MLS), DANZ jest mecenasem boksu zawodowego i – zapewne z inspiracji saudyjskiego inwestora – nabył prawa do klubowych mistrzostw świata, a w Europie od lat pozycję z różnym skutkiem buduje wycofująca się z rynku polskiego Viaplay.

Stary Kontynent to jednak na tle Stanów Zjednoczonych wciąż miejsce dla transmisji sportowych w streamingu dziewicze. Giganci, zwłaszcza Amazon, mają już rozbudowane portfolio na terenie USA, o swój kawałek tortu walczą Peacock, Apple czy nawet Youtube, a własną platformę Venu Sports szykują Disney, Fox i Discovery. Rewolucja więc trwa, a wejście na rynek Netflixa może tylko zaostrzyć reguły gry.

Gigant streamingu flirtuje ze sportem „na żywo” od dłuższego czasu, bo już półtora roku temu pokazał „The Netflix Cup”, czyli turniej golfowy z udziałem sław golfa oraz kierowców Formuły 1. Później był towarzyski mecz Carlosa Alcaraza z Rafaelem Nadalem, walka Mike'a Tysona i Jake'a Paula – podobno stała się „najchętniej oglądaną transmisją sportową w historii” - oraz dwa świąteczne mecze NFL, a ostatnio pierwsza z imprez wrestlingowej WWE.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
żużel
Obóz dezintegracyjny żużlowej reprezentacji. Jeden z liderów wyjechał z Malty i został usunięty z kadry
żużel
Finał Drużynowego Pucharu Świata na żużlu w 2026 roku na PGE Narodowym w Warszawie
żużel
Speedway Grand Prix w 2025 roku już bez Cardiff. Zaskakująca decyzja władz światowego żużla
żużel
Tak będzie hartować się Stal. W Gorzowie mają plan naprawczy, czekają na ruch miasta
żużel
Legenda nad przepaścią. W tydzień musi znaleźć miliony