Ciarki nawet na pustym stadionie

W sobotę Grand Prix Polski w Warszawie. PGE Narodowy to jeden z ostatnich bastionów torów jednodniowych w cyklu, a koszty organizacji zawodów nieustannie rosną.

Publikacja: 12.05.2023 03:00

Bartosz Zmarzlik sezon Grand Prix rozpoczął od zwycięstwa Igor Kralj/PIXSELL/pap

Bartosz Zmarzlik sezon Grand Prix rozpoczął od zwycięstwa Igor Kralj/PIXSELL/pap

Foto: Igor Kralj/PIXSELL

Osiem lat temu, gdy żużel debiutował na Narodowym, organizatorzy sprzedali bilety w dwie doby. Impreza okazała się klapą. Pożegnanie Tomasza Golloba z Grand Prix przerwano po 12 biegach z powodu problemów z torem i maszyną taśmy startowej. To nie zraziło fanów. Warszawa była wizytówką cyklu aż do wybuchu pandemii, gromadząc co sezon ponad 50 tys. widzów.

Nie inaczej było przed rokiem, gdy żużlowcy wrócili do stolicy po pandemicznej pauzie. Kibice kupowali bilety już pod koniec 2019 r., a na ich wykorzystanie musieli czekać ponad dwa lata. I nie rezygnowali – według „Przeglądu Sportowego” zwrotów było tylko kilka tysięcy.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

żużel
Obóz dezintegracyjny żużlowej reprezentacji. Jeden z liderów wyjechał z Malty i został usunięty z kadry
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
żużel
Finał Drużynowego Pucharu Świata na żużlu w 2026 roku na PGE Narodowym w Warszawie
żużel
Speedway Grand Prix w 2025 roku już bez Cardiff. Zaskakująca decyzja władz światowego żużla
żużel
Tak będzie hartować się Stal. W Gorzowie mają plan naprawczy, czekają na ruch miasta
żużel
Legenda nad przepaścią. W tydzień musi znaleźć miliony