W pierwszym spotkaniu przed tygodniem w Rybniku ROW wygrał 52:38. Tak duża strata została w historii żużlowych play-offów odrobiona tylko raz, wydawało się więc, że zespół ze Śląska po rocznej banicji w I lidze powróci do Ekstraligi. Jednak od początku spotkania lublinianie konsekwentnie budowali przewagę i odrabiali straty z pierwszego spotkania. Na remis w dwumeczu Motor wyszedł po 12. biegu.
W kolejnym wyścigu gospodarzom pomogło szczęście - dwójka żużlowców ROW prowadziła podwójnie, ale Kacper Woryna zanotował defekt i z wyniku 1:5 zrobiło się 3:3. W pierwszym z biegów nominowanych z kolei to lublinianie prowadzili, lecz błąd na jednym z łuków popełnił Dawid Lampart, spadł na ostatnie miejsce i przed ostatnią gonitwą stan dwumeczu był remisowy.