Zmarzlik, który z powodu meczu ligowego w piątek nie wziął udziału w sesji kwalifikacyjnej, przez co trafił na teoretycznie słaby numer startowy, wygrał fazę zasadniczą turnieju, gromadząc w pięciu biegach 13 punktów. Miał więc prawo jako pierwszy wybierać pole startowe w półfinale. Wybrał biały kask i wydawało się, że utrudnił sobie tym zadanie, ale zdołał przyjechać na drugiej pozycji, za plecami Leona Madsena, triumfatora z pierwszego turnieju w Warszawie. W finale zawodnik Stali Gorzów nie dał już szans rywalom. Na początku drugiego okrążenia zdecydowanie wjechał pod prowadzącego Martina Vaculika i pognał do mety po zwycięstwo.