To nie przeszkody, tylko przygody

- Byli tacy, którzy mówili: „Już po Cichockiej”. A ja podniosłam się, wróciłam. To milowy krok w mojej karierze - mówi mistrzyni Europy z Amsterdamu (2016) w biegu na 1500 m Angelika Cichocka.

Publikacja: 29.02.2020 21:38

To nie przeszkody, tylko przygody

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki

kk

Doświadczona zawodniczka podczas halowych mistrzostw Polski w Toruniu pobiegła na swoim koronnym dystansie po raz pierwszy od sierpnia 2018 roku. Cichocka nie startowała przez 1,5 roku z powodu kontuzji.

Dobrze panią widzieć znowu na bieżni.

Po biegu zakręciła mi się łezka w oku. Nie było łatwo, bo przez tydzień chorowałam. Totalnie mnie rozłożyło, przyjechałam do Torunia właściwie prosto z łóżka. Jestem nakręcona, czuję w sobie siłę. Przez dwa lata robiłam wszystko, żeby wrócić. A był moment, w którym miałam dziesięć różnych diagnoz. Nie wiedziałam, co mam leczyć, to było bardzo destrukcyjne dla mojej głowy.

Kto pomógł?

Znalazłam doktora w Monachium. Dziś wiem, że jestem w najlepszych rękach. To świetny lekarz-ortopeda oraz cudowny psycholog i człowiek. Cały czas powtarzał: „Angie, będziesz biegać! Igrzyska są w zasięgu, igrzyska są twoje”. Pozytywnie mnie nakręcał, dał nadzieję. Byli tacy, którzy mówili: „Już po Cichockiej”. A ja podniosłam się, wróciłam. Wiele jest za mną, ale i dużo przede mną. Mój 3-letni chrześniak mówi: „To nie są przeszkody, to są przygody”. Przede mną tyle przygód!

Kto został pani trenerem po tym, jak ze współpracy z Polskim Związkiem Lekkiej Atletyki zrezygnował Tomasz Lewandowski?

Trenuję z mężem. Cały czas był blisko, wspierał mnie w trudnych momentach. Będziemy bazować na moim doświadczeniu i odczuciach. Kontuzje uczą czucia własnego organizmu.

Cel na dziś to kwalifikacja na igrzyska?

Cel jest taki, żebym była zdrowa. Jeśli wszystko jest w porządku, to wtedy zawsze dają z siebie maksa. A kiedy dają z siebie maksa, to jest dobry wynik. Chcę się zbliżyć do „życiówki”, może ją poprawić. Na pewno nie jest tak, że zniknęłam na dwa lata i wydarzyło się coś strasznego. Nie podchodzę do mojej kontuzji w ten sposób. Dużo w tym czasie nad sobą pracowałam. Myślę, że może mi to wyjść tylko na plus.

Lekkoatletyka
Upadek domu Ingebrigtsenów. Czy ojciec jednego z najlepszych biegaczy świata krzywdził dzieci?
Lekkoatletyka
Mykolas Alekna znów pobił rekord świata. Czy zrobił to uczciwie?
Lekkoatletyka
Memoriał Janusza Kusocińskiego. Najstarszy polski mityng wraca na Stadion Śląski
Lekkoatletyka
Grand Slam Track. Michael Johnson szuka Świętego Graala
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Lekkoatletyka
Klaudia Siciarz kończy karierę. Niespełniona nadzieja polskich płotków