Najszybsza wolontariuszka Czerwonego Krzyża

Amerykanie na kilka tygodni przed igrzyskami olimpijskimi są w wybitnej formie. Poważne ostrzeżenie z USA dostali polscy młociarze.

Publikacja: 30.06.2021 19:11

Najszybsza wolontariuszka Czerwonego Krzyża

Foto: AFP

System kwalifikacji olimpijskich w USA jest najtrudniejszy na świecie. O awansie na igrzyska decyduje wynik w zawodach United States Olympic Trials. Wszystko dzieje się na Hayward Field – kultowym stadionie położonym w kampusie Uniwersytetu Oregon (za rok ugości mistrzostwa świata). W tym roku w ciągu tygodnia padły dwa rekordy świata i kilka innych znakomitych wyników.

Najmocniej rozbłysła gwiazda wolontariuszki Czerwonego Krzyża Sydney McLaughlin. Zawodniczka, która na poprzednie igrzyska do Rio poleciała jako 17-latka, pobiła rekord świata w biegu na 400 m przez płotki (51,90) należący do jej rodaczki Dalilah Muhammad.

– Trenuję z nią i widzę, że może nie tylko zostać najlepszą zawodniczką w dziejach swojej konkurencji, ale ma także potencjał, by zmieniać ludzkie życia – chwali młodszą koleżankę legenda amerykańskiej lekkiej atletyki Allyson Felix.

Jeden z najstarszych rekordów świata, czyli 31-letni wynik Randy'ego Barnesa, poprawił kulomiot Ryan Crouser. Historycznego wyczynu był niemal pewien, więc na kwalifikacje założył stare buty. Sędziowie po pobiciu rekordu zawsze zabierają je do przebadania, a on chciał na finał zostawić nowe. Kiedy w czwartej kolejce wypchnął kulę, nie czekał na wynik. Od razu uniósł ręce w geście triumfu.

Grant Holloway, który w młodości uznał, że jest zbyt samolubny na karierę w futbolu amerykańskim – chciało go szesnaście klubów NFL – w biegu na 110 metrów przez płotki osiągnął drugi czas w dziejach konkurencji (12,81). Takim samym wyczynem na 400 m przez płotki popisał się pochodzący z Antiguy Rai Benjamin. Szybszy od niego (46,83) był tylko 29 lat temu Kevin Young (46,78).

Drugi wynik w dziejach konkurencji osiągnęła także Gabby Thomas. Była studentka Harvardu przebiegła 200 m w 21,61 sekundy, choć jeszcze niedawno jej kariera stała pod znakiem zapytania. – Miałam guza na wątrobie i niektórzy lekarze mówili, że to rak. Na szczęście okazał się łagodny – wyjaśniała po zawodach.

Poważne ostrzeżenie dostali polscy młociarze. Dalej od Rudy'ego Winklera (82,71 m) w tym roku rzucił tylko Paweł Fajdek (82,98 m). Jeszcze okazalej wyglądają wyniki amerykańskich młociarek zajmujących trzy czołowe miejsca na światowych listach. DeAnna Price została drugą kobietą w dziejach konkurencji, która posłała młot poza granicę osiemdziesiątego metra. Wcześniej udało się to tylko Anicie Włodarczyk, tyle że aż siedmiokrotnie.

Dla Price Polka zawsze była wzorem. Trzy lata temu podczas zawodów w Ostrawie, kiedy pierwszy raz udało się jej pokonać idolkę, rzucała się na szyję dziennikarzom i opowiadała, jak w poprawie wyników pomogło jej pogodzenie sportu z miłością do ciast.

Dziś to Price jest mistrzynią świata i liderką list, więc do Tokio poleci jako faworytka. Włodarczyk i Fajdek są czterokrotnymi mistrzami świata, pani Anita także dwukrotną mistrzynią olimpijską, ale sygnały zza oceanu świadczą, że polskie imperium wydaje się być poważnie zagrożone.

Lekkoatletyka
Upadek domu Ingebrigtsenów. Czy ojciec jednego z najlepszych biegaczy świata krzywdził dzieci?
Lekkoatletyka
Mykolas Alekna znów pobił rekord świata. Czy zrobił to uczciwie?
Lekkoatletyka
Memoriał Janusza Kusocińskiego. Najstarszy polski mityng wraca na Stadion Śląski
Lekkoatletyka
Grand Slam Track. Michael Johnson szuka Świętego Graala
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Lekkoatletyka
Klaudia Siciarz kończy karierę. Niespełniona nadzieja polskich płotków