Reklama

Kolekcjonuję wieżowce

Dominika Wiśniewska-Ulfik o urokach biegania po górach, schodach i skoczniach oraz o treningach na śląskich hałdach.

Aktualizacja: 15.09.2015 17:35 Publikacja: 15.09.2015 16:57

Kolekcjonuję wieżowce

Foto: Archiwum D. Wiśniewskiej

Rzeczpospolita: Z wykształcenia jest pani lekarzem. Co panią doktor ciągnie w góry?

Dominika Wiśniewska-Ulfik: Przede wszystkim pasja. Zaczęłam biegać w wieku 12–13 lat, najpierw po terenach płaskich. Kilka lat później przez przypadek wystartowałam w mistrzostwach Polski niedaleko Szklarskiej Poręby. Jako juniorka zdobyłam tytuł, zakwalifikowałam się na mistrzostwa świata i to chyba właśnie wtedy pokochałam biegi górskie. Byłam niepełnoletnia, więc zaopiekowała się mną Iza Zatorska. Mieszkałyśmy w jednym pokoju, wspaniała osoba. Kiedy dostałam się na studia na Śląskim Uniwersytecie Medycznym, musiałam zrobić sobie trzyletnią przerwę, bo poza nauką nie starczało mi na nic czasu. Dopiero na czwartym roku wróciłam do biegania po górach, by poprawić kondycję i samopoczucie. I tak już zostało. Na treningu poznałam męża, który pomaga mi osiągać sukcesy.

Pozostało jeszcze 81% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Lekkoatletyka
Rekord w finale 400 m, Natalia Bukowiecka blisko medalu
Lekkoatletyka
Lekkoatletyczne mistrzostwa świata w Tokio. Być może nie doczekamy się medalu
Lekkoatletyka
Lekkoatletyczne mistrzostwa świata. Włodarczyk bez medalu, sukces Skrzyszowskiej, rekord Duplantisa
Patronat Rzeczpospolitej
Running Europe Tour: Biegnij Warszawo otwiera nowy projekt biegowy w Europie
Lekkoatletyka
Poland Business Run – 3000 uczestników pobiegło w Warszawie
Reklama
Reklama