Orlen Cup nadzieją na rekordy. Polacy dużo chcą, ale niczego nie obiecują

Ewa Swoboda, Pia Skrzyszowska i Jakub Szymański mogą zaatakować podczas Orlen Cup rekordy Polski. Mityng w Atlas Arenie to jedno z ważniejszych wydarzeń europejskiego sezonu halowego.

Publikacja: 07.02.2025 20:18

Sprinterka oraz płotkarz są wśród największych gwiazd tegorocznego Orlen Cup

Ewa Swoboda i Jakub Szymański

Sprinterka oraz płotkarz są wśród największych gwiazd tegorocznego Orlen Cup

Foto: Tomasz Kasjaniuk/PZLA

Zawody w Łodzi mają rangę World Athletics Indoor Tour Silver, tylko dziewięć lekkoatletycznych imprez w sezonie halowym światowa federacja wycenia wyżej. To oznacza zarówno konkretne wymogi wobec organizatorów, jak i nagrody dla uczestników, które w tym przypadku oznaczają minimum 4 tysiące dolarów na konkurencję. Najlepsi mogą oczywiście liczyć na indywidualne stawki – także za sam udział – uzgodnione w kontrakcie.

Kibice podczas tegorocznego Orlen Cup zobaczą m. in. amerykańskiego sprintera Ronnie Bakera, który jeszcze nigdy rywalizacji na 60 m w naszym kraju nie przegrał, brązową medalistkę halowych mistrzostw świata w biegu na 60 m Zanyab Dosso, brązowego medalistę olimpijskiego w skoku o tyczce Emanuila Karalisa czy wicemistrza świata w pchnięciu kulą Leonardo Fabbriego, ale wiadomo, że uwagę kibiców skupią przede wszystkim Polacy.

Czytaj więcej

Memoriał Kamili Skolimowskiej. Armand Duplantis pobił rekord świata na Stadionie Śląskim!

Kto wystąpi w Orlen Cup? Ewa Swoboda i Pia Skrzyszowska na starcie

Swoboda sezon zaczęła od czasu 7.09, czyli wyniku, który daje medale halowych mistrzostw Europy, ale wiadomo, że – jak przystało na rekordzistkę Polski (6.98) - doświadczona już sprinterka mierzy znacznie wyżej. - Chciałabym złamać granicę 7 sekund. Dobrze mi się biega w Łodzi i lubię tutejszą halę, ale nie mogę niczego obiecać - podkreśla. Rok temu 27-latka wygrała rywalizację na Orlen Cup czasem 7.04. Druga Dosso pokonała 60 metrów w 7.05.

Ostrożna jest również Skrzyszowska. Jej czasom z pierwszych tegorocznych startów (dwukrotnie 7.91) daleko do rekordu życiowego (7.78) i rekordu Polski (7.77), który od 1980 roku wciąż ma Zofia Bielczyk. - Zaczęłam zimę spokojnie. Uważam te pierwsze czasy za dobry prognostyk, bo ja będę się jeszcze poprawiać. Chcę się rozpędzać, a rekord Polski? Niczego nie obiecuję. Myślę jednak, że to się kiedyś wydarzy – zapewnia nasza płotkarka.

Odważniejszy jest Szymański. On ma podstawy do obietnic, bo jego czas ze styczniowego występu w Luksemburgu (7.41) to nie tylko halowy rekord Polski w biegu na 60 m przez płotki, ale także najlepszy w tym roku wynik na świecie. - Mój bieg nie był idealny, więc granic przed sobą na razie nie widzę. Pracuję na zaszczyt pokonania podczas mistrzostw świata Granta Hollowaya, żeby moje nazwisko naprawdę wybrzmiało – nie kryje nasz zawodnik.

Czytaj więcej

Lekkoatletyczny gwiazdozbiór już w sobotę w Łodzi. Czas na ORLEN Cup 2025!

Orlen Cup. Pojedynki na wysokości, Piotr Lisek i Maria Żodzik na starcie

Pierwszą konkurencją imprezy, który rozpocznie się o 17.00, będzie konkurs skoku o tyczce, w którym wystąpią m. in. Karalis, Claudio Stecchi, Robert Sobera oraz Piotr Lisek. Organizatorzy dla tego pierwszego – co podczas konferencji prasowej podkreślał dyrektor mityngu i prezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki (PZLA) Sebastian Chmara – wydłużyli rozbieg do 48 metrów. Trenerem zarówno Karalisa, jak i Liska, jest Marcin Szczepański.

Kibicom w Łodzi pokaże się też liderka światowych list w skoku wzwyż Maria Żodzik (1.98 m), która powalczy o zwycięstwo z brązową medalistką halowych mistrzostw Europy Kateryną Tabasznyk. To kolejna szansa na emocje oraz wyniki na światowym poziomie. Listy startowe dają nadzieję, że 6 tys. fanów na trybunach – taką frekwencję zapowiada prezes Łódzkiego Okręgowego Związku Lekkiej Atletyki (ŁOZLA) Lech Leszczyński – nie będzie się nudzić.

Zawody w Łodzi mają rangę World Athletics Indoor Tour Silver, tylko dziewięć lekkoatletycznych imprez w sezonie halowym światowa federacja wycenia wyżej. To oznacza zarówno konkretne wymogi wobec organizatorów, jak i nagrody dla uczestników, które w tym przypadku oznaczają minimum 4 tysiące dolarów na konkurencję. Najlepsi mogą oczywiście liczyć na indywidualne stawki – także za sam udział – uzgodnione w kontrakcie.

Kibice podczas tegorocznego Orlen Cup zobaczą m. in. amerykańskiego sprintera Ronnie Bakera, który jeszcze nigdy rywalizacji na 60 m w naszym kraju nie przegrał, brązową medalistkę halowych mistrzostw świata w biegu na 60 m Zanyab Dosso, brązowego medalistę olimpijskiego w skoku o tyczce Emanuila Karalisa czy wicemistrza świata w pchnięciu kulą Leonardo Fabbriego, ale wiadomo, że uwagę kibiców skupią przede wszystkim Polacy.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Lekkoatletyka
Lekkoatletyczny gwiazdozbiór już w sobotę w Łodzi. Czas na ORLEN Cup 2025!
Lekkoatletyka
Copernicus Cup. Gwiazdy wystąpią w Toruniu
Lekkoatletyka
Orlen Cup. Natalia Bukowiecka zmienia dystans, zmierzy się z Ewą Swobodą
Lekkoatletyka
„Gwiazdy kontra gwiazdy”. Mistrzowskie pojedynki na Orlen Cup 2025
Lekkoatletyka
Bogaty rok lekkoatletów. PZLA ratyfikował 88 rekordów Polski