Korespondencja z Budapesztu
Borkowski na finiszu walczył jak lew, a wcześniej biegł na końcu stawki przyczajony niczym tygrys. Był blisko szczęścia, awans do finału przegrał o 0.07 sekundy. Szkoda, bo przywiózł chyba do Budapesztu życiową formę. Zabrakło sukcesu, zostało doświadczenie - zapewne bezcenne pod kątem przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Paryżu. Tam halowy wicemistrz Europy z 2021 roku może postarać się o więcej.
Czytaj więcej
Natalia Kaczmarek została wicemistrzynią świata, bo kocha ciężką pracę, ale jeśli będzie rekordzistką Polski albo podbije Paryż podczas przyszłorocznych igrzysk, to dzięki temu, że hamuje ją trener Marek Rożej.
- To dobra lekcja - nie kryje nasz średniodystansowiec, który kilka celów w Budapeszcie jednak zrealizował, bo pobił rekord życiowy (1:44.30) i wypełnił minimum na igrzyska. Miał więc prawo do szerokiego uśmiechu. Chwalił też swojego szkoleniowca Andrzeja Wołkowyckiego, który kiedyś trenował Joannę Jóźwik i Artura Kuciapskiego.
Mistrzostwa świata. Czy Anita Włodarczyk zdąży na Paryż
Pierwszy raz w karierze eliminacji na wielkiej imprezie nie przebrnęła Anita Włodarczyk. Trzykrotna mistrzyni olimpijska i czterokrotna mistrzyni świata wynik ze środy przyjęła pogodnie. Nie roniła łez - w przeciwieństwie do japońskich dziennikarek, które przed igrzyskami w Tokio przez kilka miesięcy przygotowywały o młociarce film dokumentalny, a teraz płakały w strefie wywiadów po niepowodzeniu idolki.