Tobi Amusan z rekordem świata. „Te zawody są kosmiczne”

Pia Skrzyszowska wyszła z bloków jak petarda i wyrównała rekord życiowy, ale nie awansowała do finału biegu na 100 metrów przez płotki. Wydarzeniem wieczoru był rekord świata, który Nigeryjka Tobi Amusan pobiła już w półfinale.

Publikacja: 25.07.2022 06:03

Tobi Amusan

Tobi Amusan

Foto: AFP

Pierwszy rekord globu na Hayward Field, który w biegu na 400 metrów przez płotki poprawiła Sydney McLaughlin, był spodziewany. Minęło kilka dni i wydarzyło się nieoczekiwane. Amusan już w eliminacjach poprawiła rekord Afryki (12.40), a półfinał - kiedy trybuny dopiero się wypełniały - ozdobiła najlepszym wynikiem w dziejach konkurencji (12.12).

25-latka urodziła się w Ijebu-Ode, ale naukę pobierała w El Paso, więc jest absolwentką amerykańskiej szkoły biegów, ale jako idolkę wskazuje Jamajkę Shelly-Ann Fraser-Pryce. Podobno jej życiowym mottem jest hasło: „Wszystko może się zdarzyć”.

Amusan była czwarta na poprzednich mistrzostwach świata i czwarta na igrzyskach w Tokio, laury zgarniała tylko w Afryce. Teraz przeżyła występ perfekcyjny. Tempo maksymalne, ponad 32 km/h, osiągnęła już przed trzecim płotkiem i utrzymała je do samego końca. Wiało też doskonale - 0,9 km/h w plecy. Taki powiew pomaga, a jednocześnie nie wciska w kolejne płotki.

- Chciałam po prostu wyjść i pobiec. Doskonale wiedziałam, co należy zrobić - mówiła Amusan niedługo po tym, jak została pierwszą rekordzistką świata w dziejach Nigerii. „Nie mogę uwierzyć, że te czasy są prawdziwe” - napisał na Twitterze czterokrotny mistrz olimpijski Michael Johnson.

Amusan w finale pokazała, że nie ma powodu, aby wątpić w aparaturę pomiarową, bo popędziła jeszcze szybciej - 12.06. Tego wyniku jako rekordu świata nikt jej jednak nie zapisze, tym razem wiało zbyt mocno. Druga na mecie była Jamajka Britany Anderson, a trzecia Portorykanka Jasmine Camacho-Quinn, którą przed biegiem wielu uznawało za faworytkę.

Dziesiąte miejsce w rywalizacji płotkarek zajęła Pia Skrzyszowska i dla debiutantki to sukces. - Rozgrzewka pokazała, że mogę poprawić rekord życiowy, a nie tylko go wyrównać. Kończę jednak te zawody z uśmiechem, bo poziom jest niesamowity - mówi nasza zawodniczka.

12.62, czyli czas Skrzyszowskiej, jeszcze podczas igrzysk w Tokio dałby awans do finału, co pokazuje skalę postępu, jaki dokonał się wśród płotkarek. - Te zawody są kosmiczne. Muszę gonić świat, bo za rok czekają nie kolejne mistrzostwa, w których będę już celowała w „ósemkę”. Myślę, że dziewczyny niebawem mogą pobiec poniżej dwunastu sekund - przewiduje nasza zawodniczka.

Wynik Polki to dobry zwiastun przed mistrzostwami Europy, które rozpoczną się 15 sierpnia. Szybsza wśród Europejek były od niej tylko Brytyjka Cindy Sember. To oznacza, że Skrzyszowska pojedzie do Monachium jako kandydatka do medalu.

Lekkoatletyka
Ewa Swoboda zgubiła radość. „Nic mnie nie cieszy, biegania już nie kocham”
Lekkoatletyka
Orlen Cup. Jakub Szymański pobił rekord Polski i poczuł się mocarzem
Lekkoatletyka
Być jak Grant Holloway. Polski płotkarz Jakub Szymański najszybszy na świecie
Lekkoatletyka
Orlen Cup nadzieją na rekordy. Polacy dużo chcą, ale niczego nie obiecują
Lekkoatletyka
Lekkoatletyczny gwiazdozbiór już w sobotę w Łodzi. Czas na ORLEN Cup 2025!