Nasi lekkoatleci rozpieścili kibiców, ostatni cykl olimpijski był pasmem sukcesów. Zdobyliśmy 14 medali mistrzostw świata (2017, 2019) i 12 mistrzostw Europy (2018). Polacy dwukrotnie wygrali też drużynowe mistrzostwa kontynentu. Niezwykłe były igrzyska w Tokio (2021), gdzie reprezentanci Polski zdobyli cztery złote, dwa srebrne i trzy brązowe medale. Faworyci nie zawiedli, niektórzy zaskoczyli. Chodziarz Dawid Tomala czy sztafeta mieszana to dziś mistrzowie olimpijscy.
Rok później reprezentacja jest już jednak inna. Karierę zakończyli Marcin Lewandowski, Adam Kszczot, Piotr Małachowski i Joanna Fiodorow, kontuzjowana jest Anita Włodarczyk.
Kadrę wzbogaciły nowe twarze, Polski Związek Lekkiej Atletyki (PZLA) za ocean wysłał też debiutantów i w tej sytuacji o sukcesy może być trudniej, co pokazały już halowe mistrzostwa świata, gdzie medale zdobyli tylko kobieca sztafeta 4x400 metrów (brąz) i wieloboistka Adrianna Sułek (srebro).
Są wciąż konkurencje, gdzie mamy gwiazdy, ale lista kandydatów do podium nie jest zbyt długa. – Cztery medale to będzie dobry wynik – przekonuje „Rz” wiceprezes PZLA Tomasz Majewski. Tyle samo wróży nam branżowy magazyn „Athletics Weekly”.
To już dynastia
Polisą na sukces od lat jest rzut młotem. Paweł Fajdek i Wojciech Nowicki najnowszą historię tej konkurencji zamienili właściwie w pojedynek, szczyt okupują od 2013 roku.