Zawody organizowane w Toruniu jako część World Athletics Indoor Tour są jednym z pięciu najważniejszych mityngów pod dachem. Rok temu pod toruńskim niebem latał tyczkarz Armand Duplantis, który podbił serca kibiców i pobił rekord świata. Teraz może to być wieczór Hollowaya. Amerykanin kilka dni temu pokonał 60 m ppł. w czasie 7.32 i do 27-letniego rekordu świata Colina Jacksona zabrakło mu dwóch setnych sekundy.
Holloway na Uniwersytecie Floryda trenuje z pływackim mistrzem świata Caelebem Dresselem, a co środę pracuje jako wolontariusz w szkole podstawowej. Jak sam twierdzi, był zbyt samolubny na karierę w futbolu amerykańskim. – Biegam po to, żeby zdobywać medale. Wierzę, że rekordy przyjdą dzięki temu same. Jackson, którego wynik ścigam, jest moim mentorem – przyznaje Amerykanin.