Trzy gorące wieczory w gościnie u szejków

Od piątku w Dausze halowe mistrzostwa świata. Nasze medalowe szanse – Tomasz Majewski i Anna Rogowska

Publikacja: 11.03.2010 00:45

Najlepsza pogoda dla lekkiej atletyki jest tam, gdzie są petrodolary – tę opinię podzieliły także władze Międzynarodowego Stowarzyszenia Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) i dały szejkom okazję do bawienia się kolejnym wielkim sportem.

Halowe mistrzostwa świata to jedna z dwóch znaczących imprez, jakie zorganizuje w tym roku stolica Kataru. Drugą będzie mityng Qatar Athletic Super Grand Prix, czyli majowa inauguracja Diamentowej Ligi, następczyni Złotej.

Na trzy dni zawodów, od piątku do niedzieli (12 – 14 marca), szejkowie oddali lekkoatletom piękną halę Aspire Dome z 15 tysiącami miejsc projektu Francuza Rogera Tailliberta, twórcy Parc des Princes w Paryżu i Stadionu Olimpijskiego w Montrealu, zbudowaną kilka lat temu w ramach ambitnego projektu Aspire Academy, który ma wykształcić w regionie pokolenie nowych gwiazd sportu w wielu dyscyplinach.

Mistrzostwa w Dausze mimo solidnych nagród (pula 2,5 mln dolarów, sześć płatnych miejsc w finale od 40 tys. za złoto do 4 tys. za szóstą pozycję, rekord świata – 50 tys.) nie zmienią faktu, że w hali nie da się rzucać młotem i oszczepem, że biegi długie byłyby nie do oglądania, że dla niektórych ważniejsze są starty w letnich mityngach i więcej prestiżu na Starym Kontynencie mają mistrzostwa Europy w Barcelonie w końcu lipca.

Zima dla wielu mistrzów pozostanie okresem treningowym. Usaina Bolta nie będzie, ale większość typowych konkurencji halowych: skoki, sprinty czy pchnięcie kulą, jednak przypomni atrakcje niedawnych mistrzostw świata w Berlinie.

Z polskiego punktu widzenia mistrzostwa są potrzebne, by podtrzymać wzrost zainteresowania lekką atletyką. Reprezentacja liczy 16 osób, tyle samo co dwa lata temu w Walencji. W składzie najważniejszymi postaciami są mistrzyni świata w skoku o tyczce Anna Rogowska i wicemistrz pchnięcia kulą Tomasz Majewski. Tym razem liczy się raczej jakość, nie liczba startujących.

Polski Związek Lekkiej Atletyki dodał do dwójki sław męską sztafetę 4x400 m, biegaczki na średnich dystansach (Lidia Chojecka wystartuje w HMŚ szósty raz) oraz kilkoro z tych, którzy nieźle wypadli w halowych mistrzostwach Polski w Spale. Karolina Tymińska dostała indywidualne zaproszenie na zawody pięcioboistek. Dwa lata temu Majewski zdobył brąz, Monika Pyrek dodała drugi w skoku o tyczce. Dwa medale z Dauhy to też jest bardzo realny plan.

Atrakcje mają zapewnić nie tylko kulomioci (Christian Cantwell kontra Majewski) i tyczkarki (rewanż Jeleny Isinbajewej za berlińską porażkę). Może Amerykanka Carmelita Jeter poprawi stary rekord świata Iriny Priwałowej w sprincie na 60 m i utrze nosa sprinterkom z Jamajki, może zobaczymy męskie skoki o tyczce powyżej 6 m, tak przynajmniej obiecuje australijski mistrz Steve Hooker. Może będziemy oglądać piękne powroty szwedzkiego trójskoczka Christiana Olssona i chińskiego płotkarza Liu Xianga, który znów zmierzy się z Kubańczykiem Dayronem Roblesem. Swój taniec zwycięstwa pokaże zapewne mistrzyni świata Chorwatka Blanka Vlasić po konkursie skoku wzwyż.

Halowe mistrzostwa świata przy wszystkich ograniczeniach jednak rosną. Trzy gorące wieczory gęste od wydarzeń przyciągają sponsorów i telewizje. Na listach zgłoszeń jest ponad 550 uczestników ze 149 krajów. Nie można odmówić racji tym, którzy twierdzą, że dla organizatorów to jednak tylko krok do osiągnięcia większych celów.

Każda duża impreza w Katarze ma przybliżyć szejków do zorganizowania mistrzostw świata w piłce nożnej w 2022 roku. Potem do zdobycia pozostaną już tylko igrzyska.

[ramka][b]Reprezentacja Polski[/b]

KOBIETY: 60 m: Marika Popowicz; 800 m: Angelika Cichocka; 1500 m: Sylwia Ejdys; 1500 m/3000 m: Renata Pliś; 3000 m: Lidia Chojecka; tyczka: Anna Rogowska; pięciobój: Karolina Tymińska

MĘŻCZYŹNI: 400 m/4x400 m: Marcin Marciniszyn; 4x400 m: Piotr Klimczak, Kamil Budziejewski, Marcin Sobiech, Piotr Kędzia; 800 m: Adam Kszczot; 60 m ppł.: Dominik Bochenek; tyczka: Łukasz Michalski; kula: Tomasz Majewski.

[i]Mistrzostwa pokazuje telewizja Orange Sport Info [/i][/ramka]

Lekkoatletyka
Bogaty rok lekkoatletów. PZLA ratyfikował 88 rekordów Polski
Lekkoatletyka
Diamentowa Liga. Armand Duplantis i Jakob Ingebrigtsen wrócą do Polski po pierścień
Lekkoatletyka
Sebastian Chmara prezesem PZLA. Nie miał konkurencji
Lekkoatletyka
Medal po latach. Polacy trzecią drużyną Europy w Gateshead
Lekkoatletyka
Ile kosztuje sprzęt do biegania? Jak i gdzie trenować? Odpowiedzi w Zakopanem