Profesor Gert-Peter Bruggemann z Instytutu Biomechaniki uniwersytetu w Kolonii został zatrudniony przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) w celu zbadania, jak wykonane przez islandzką firmę Össur nowoczesne protezy kończyn wpływają na wynik na bieżni.Lekkoatleta i IAAF kilka miesięcy temu uzgodnili zakres analiz, w listopadzie przeprowadzono testy porównawcze z udziałem Pistoriusa i innych biegaczy, a w ubiegły piątek prof. Bruggemann przesłał raport do władz IAAF.
Szanse 21-letniego sportowca z RPA na olimpijski start ze sprinterami pełnosprawnymi wydają się nikłe. Bruggemann określił przewagę Pistoriusa jako znaczącą. – Różnice dochodzą nawet do kilkunastu procent, nie sądziłem, że moje wnioski będą aż tak rozstrzygające – powiedział niemiecki naukowiec.
Sprawa Oscara Pistoriusa, który w wyniku wrodzonych wad budowy stracił obie nogi poniżej kolan już w wieku 11 miesięcy, od dawna interesuje świat. Sportowiec nie dał się kalectwu, w szkole uprawiał rugby, grał w piłkę wodną i tenisa, próbował nawet zapasów. Po kontuzji kolana zajął się na serio lekkoatletyką.
Wiosną 2007 roku został rekordzistą świata na 100, 200 i 400 m wśród niepełnosprawnych, ale jego wyniki (odpowiednio: 10,91, 21,58 i 46,56) na razie nie dają mu szans na olimpijski finał.
Po dwóch startach latem w dużych mityngach w Rzymie (był drugi w biegu B na 400 m) i Sheffield (wyraźnie przegrał z konkurencją i pogodą) jego olimpijskie ambicje stały się przedmiotem dyskusji i pojawiły się głosy, zwłaszcza w IAAF, że stosowanie supernowoczesnych protez wypacza wyniki rywalizacji.