Konrad Bukowiecki dopiero za kilkanaście dni skończy 18 lat. W czwartek w eliminacjach ustanowił kolejny rekord życiowy i rekord Europy juniorów w pchnięciu kulą „dorosłą" (ważącą 7,26 kg) – 20,46 m. Ten wynik dał finał, a w nim w piątek młody polski miotacz powtórzył swe osiągnięcie.
Wystarczyło na szóste miejsce, do mistrza Davida Storla z Niemiec (21,23) jeszcze trochę brakowało, ale Bukowiecki słusznie uważany jest za jeden z największych talentów, jakie ostatnimi czasy pojawiły się w światku miotaczy. Tomasz Majewski będzie miał dobrego następcę.
Finał pchnięcia kulą był dość emocjonujący w pierwszej części konkursu, ale gdy Storl objął prowadzenie w trzeciej serii (21,12), rywale przygaśli, tylko obrońca tytułu Asmir Kolašinac z Serbii w ostatniej próbie z piątego miejsca awansował na drugie (20,90). Polak także lepiej pchał na początku (ładna seria: 20,46; 20,41; 20,44), potem trochę zabrakło amunicji.
Wszystkie medale w biegu męskim na 60 m ppł poszły w ręce Francuzów, na tym samym dystansie wśród pań wygrała Białorusinka Alina Tałaj, trzech skoczków dal przekroczyło 8 m (najlepszy, Szwed Michel Tornéus ustanowił rekord kraju – 8,30), ale gwiazdą piątku w O2 Arena w Pradze była pięcioboistka Katarina Johnson-Thompson.
Brytyjka wygrała cztery z pięciu konkurencji, była bardzo blisko poprawienia rekordu świata Natalii Dobryńskiej (5013 pkt.). W biegu na 60 m ppł. osiągnęła 8,18 s, w skoku wzwyż 1,95 m, w skoku w dal 6,89 m i w biegu na 800 m – 2.12,78 min.