Reklama

Mądrość Polaka w tłoku

Adam Kszczot wicemistrzem świata na 800 m, tylko za Davidem Rudishą. To piąty polski medal w Pekinie.

Aktualizacja: 26.08.2015 07:03 Publikacja: 25.08.2015 18:16

Mądrość Polaka w tłoku

Foto: AFP

Krzysztof Rawa z Pekinu

Polak w finale dostał szósty tor. Na piątym wielki David Rudisha, na czwartym Bośniak Amel Tuka, lider tabel światowych, tegoroczne odkrycie biegu na 800 m.

Wcześniejsza dyskusja z trenerem Zbigniewem Królem dała nam pogląd, jak będzie wyglądał finał. – W wersji szybkiej, będzie mistrzem. W wersji wolnej, będzie trudniej, zadecydują niuanse taktyki i trochę los – mówił trener.

Zaczęli wolno, Kszczot zamknięty w środku grupy, Tuka ostatni. Jak na normy biegów na 800 m łokcie biegaczy pracowały niewiele, ale Kszczot w widoczny sposób sposobił się, by ograć resztę. Pierwsza sprawa – biegł spokojnie przy metalowym krawężniku, druga, włączał spryt przy wyprzedzaniu, zawsze najkrótszą drogą. Innymi słowy, polski biegacz wykazywał mądrość w tłoku. Szło dobrze – na 300 m przed metą był trzeci, za chwilę drugi, ale Rudisha z przodu czujnie pilnował swej szansy. Kenijczyk skoczył długimi susami na początku ostatniej prostej, Adam za nim, lecz dogonić się nie dało. Radość ze srebra była jednak wielka. Tuka, trenujący od półtora roku we Włoszech, potwierdził, że jest szybki, zdobył brąz po mocnym finiszu, ale biegowej dojrzałości mu zabrakło.

Adam Kszczot medali ma już sporo, ale w mistrzostwach świata (nie w hali) ten jest pierwszy. Kiedy opowiadał o wrażeniach z finału, dość szybko przeszedł do przyszłości, do igrzysk. Chce się wierzyć, że olimpijski ciąg dalszy nastąpi. Dwa pozostałe finały z polskim udziałem aż takich wzruszeń nie dały. Na 400 m ppł., biegł młody, zdolny Patryk Dobek. Rekord życiowy z półfinału (48,40) coś obiecywał, ale finał okazał się trudniejszy, zostało 7. miejsce. Na 1500 m Andżelika Cichocka, wywalczyła 8. pozycję, jak to niekiedy mówią sportowcy, dobrą, bo stypendialną.

Reklama
Reklama

Patrycja Wyciszkiewicz w półfinale na 400 m nie walczyła o awans, bo czasy w granicach 50 sekund to na razie rewiry niedostępne dla Polki. Zajęła 7. miejsce, rekord życiowy z eliminacji (51,31) pozostawiła bez zmian, być może myślała zapobiegliwie o dobrym starcie w sztafecie.

Karol Zalewski w eliminacjach na 200 m też nie dał rady. Drugi tor, pościg za rywalami udany umiarkowanie. Czas 20,77, półfinału nie ma.

W tej konkurencji patrzono oczywiście na Usaina Bolta i Justina Gatlina, jak sobie śmigali na rozgrzewkę. Po finale 100 m wiemy jednak, żeby nie brać poważnie tych próbnych galopów. Z obowiązku tylko czasy: mistrz z Jamajki: 20,28, Amerykanin: 20,19, lider eliminacji Ramil Guliyew (Turcja): 20,01. W kategorii najbarwniej zdobytych złotych medali trzeba postawić na dyskobolkę Denię Caballero. Kubanka weszła do koła wykonać pierwszą próbę, rozkręciła się wspaniale, posłała dysk pod 70. metr, po czym wywinęła w kole potężnego orła. Szczęście kubańskie - nie przekroczyła krawędzi. Rzut zaliczony, okazało się – na złoto.

Nam zostało srebro Kszczota, medal numer pięć. Polskiej radości nie zmniejsza informacja podana przez chiński portal (i powielona w setkach mniej lub bardziej sensacyjnych kopii), że Paweł Fajdek, wracając w niedzielną noc do hotelu po kolacji, miał zostawić w taksówce swój złoty medal.

Wedle portalu mistrz rzutu młotem był w nastroju frywolnym i chciał zapłacić taksówkarzowi za kurs swym trofeum. Polska wersja z chińską zbieżna nie jest (złoto zniknęło Fajdkowi z oczu, gdy mistrz jechał na kolację), zgoda następuje dopiero przy zdaniu, że z pomocą uczynnej pekińskiej policji medal został szybko odzyskany i dostarczony do hotelu Continental Grand North Star. W poniedziałek dotykaliśmy złotego liścia i pudełka, w którym się mieścił. Tylko krawędź medalu była ciut sfatygowana (– Gryzłem – mówił mistrz).

W środę w pięciu finałach Polek i Polaków nie ma. W eliminacjach rzutu młotem pań startują Anita Włodarczyk, Malwina Kopron i Joanna Fiodorow. To przygrywka do czwartkowego finału, w którym znów będzie się działo.

Reklama
Reklama

Podium i okolice:

MĘŻCZYŹNI

800 m:

1. D. Lekuta Rudisha (Kenia) 1.45,84

2. A. Kszczot (Polska) 1.46,08

3. A. Tuka (Bośnia i Hercegowina) 1.46,30

400 m ppł.:

Reklama
Reklama

1. N. Bett (Kenia) 47,79

2. D. Kudriawcew (Rosja) 48,05

3. J. Gibson (Bahamy) 48,17

... 7. P. Dobek (Polska) 49,14

Skok w dal:

Reklama
Reklama

1. G. Rutherford (W. Brytania) 8,41

2. F. LaPierre (Australia) 8,24

3. J. Wang (Chiny) 8,18

KOBIETY

1500 m:

Reklama
Reklama

1. G. Dibaba (Etiopia) 4.08,09

2. F. Chepngetich Kipyegon (Kenia) 4.08,96

3. S. Hassan (Holandia) 4.09,34

... 8. A. Cichocka (Polska) 4.13,22

Rzut dyskiem:

Reklama
Reklama

1. D. Caballero (Kuba) 69,28

2. S. Perković (Chorwacja) 67,39

3. N. Müller (Niemcy) 65,53

Klasyfikacja medalowa

1. Kenia 4 3 2 9

2. W. Brytania 3 0 0 3

3. Jamajka 2 0 1 3

4. Niemcy 1 2 1 4

5. Etiopia 1 2 0 3

6. USA 1 4 6

7. Polska 1 1 3 5

8. Kanada 1 1 2 4

Środowe finały

13:00 skok o tyczce K

13:05 rzut oszczepem M

14:10 400 m ppł. K

15:00 3000 m z przeszk. K

15:25 400 m M

Lekkoatletyka
Polska w czołówce. 16 medali mistrzostw świata w paralekkoatletyce
Patronat Rzeczpospolitej
17. edycja Biegnij Warszawo rozpoczęła cykl Running Europe Tour 2025
Lekkoatletyka
Mistrzostwa świata w paralekkoatletyce. Drugi złoty medal Faustyny Kotłowskiej
Lekkoatletyka
Mistrzostwa świata w paralekkoatletyce. Debiut marzeń, Bartosz Sienkiewicz ze złotem
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Lekkoatletyka
Mistrzostwa świata w paralekkoatletyce. Polskie asy dają radę
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama