Korespondencja z Dauhy
21,16 i spokojny awans...
Cieszę się, że udało mi się to zrobić już w pierwszym pchnięciu. Nie pamiętam takich kwalifikacji w moim wykonaniu na seniorskiej imprezie. Ale nie powiem, że się nie denerwowałem. W kwalifikacjach odpada wielu faworytów. Za dwa dni jest już jednak nowy konkurs i nowy dzień.
Młociarze i dyskobole mówili, że ich koło jest bardzo szybkie. A wasze?
Też, ale nie wiem, czy to może mi pomóc. Po tym, co widzę w mojej grupie, podejrzewam, że będzie dużo więcej niż 12 osób w finale. Moje pchnięcie nie było dobre technicznie, a i tak kula poleciała za 21 metr.