Reklama

Polskiego medalu w kuli nie było

Konrad Bukowiecki szósty w stojącym na niesamowitym poziomie konkursie pchnięcia kulą. Spokojny awans do finału kobiecej sztafety 4x400 m.

Aktualizacja: 05.10.2019 21:57 Publikacja: 05.10.2019 21:53

Polskiego medalu w kuli nie było

Foto: AFP

Korespondencja z Dauhy

W sobotę na stadionie Khalifa wszystko wróciło do normy. Nie było co prawda tak pusto jak na początku mistrzostw, ale reklamowe płachty znów wymagały rozwinięcia. Lokalnej publiczności nie przyciągnęła odłożona o jeden dzień – z powodu awarii dźwięku – dekoracja złotego medalisty w skoku wzwyż Mutaza Essy Barshima. 

Ekscytację trybun wzbudzały głównie biegi, ale także finał kuli męskiej. Konkurs nie rozczarował. Padł trzeci, czwarty i piąty wynik w historii konkurencji. Tomas Walsh już w pierwszej próbie pchnął 22,90. Cztery następne spalił, ale wydawało się, że złoto ma w kieszeni. Aż nadeszła ostatnia kolejka i odpowiedź Amerykanów. Joe Kovacs pchnął centymetr dalej niż Walsh, Ryan Crouser dokładnie w to samo miejsce co mistrz z Nowej Zelandii. Obrońca tytułu znów spalił i został z brązem.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Lekkoatletyka
Poland Business Run – 3000 uczestników pobiegło w Warszawie
Lekkoatletyka
Noah Lyles, mistrz olimpijski w biegu na 100 m: „Żona zostaje na tylnym siedzeniu"
Lekkoatletyka
Święto biegania w Zakopanem. Przyjadą gwiazdy lekkiej atletyki
Lekkoatletyka
Armand Duplantis dla „Rzeczpospolitej": Nie wiem, gdzie są moje granice
Lekkoatletyka
Natalia Bukowiecka dla „Rzeczpospolitej": Sesje mnie stresują
Reklama
Reklama