Wybory w drafcie to często niewiadoma. Zdarzały się spektakularne pomyłki, a czasami gwiazdami stawali się koszykarze, którzy na wybór czekali dość długo, jak choćby Kawhi Leonard – MVP finałów NBA w barwach San Antonio Spurs i Toronto Raptors – który został wybrany z numerem 15.
Wszyscy są przekonani, że w 2019 roku o pomyłce nie może być mowy. Takiego zawodnika liga potrzebowała i pojawił się w najlepszym momencie. Król James za kilka lat skończy karierę, chociaż jeszcze ma apetyt na kilka mistrzowskich pierścieni, a w tym czasie Zion Williamson dojrzeje, rozwinie talent i zajmie miejsce w sercach i portfelach kibiców. Przez najbliższe sezony Zion z LeBronem rozegrają jeszcze kilka pojedynków, co przyciągnie przed ekrany miliony kibiców.