Kiedy na liście zawodników powołanych na mecze eliminacji ME z Izraelem i Hiszpanią zabrakło Waczyńskiego, stało się jasne, że wybuchnie afera. Selekcjoner Mike Taylor tłumaczył, że kapitan kadry „postanowił odpocząć", ale dlaczego akurat teraz, po sukcesie na mundialu w Chinach? W dodatku drugi mecz Polacy rozegrają w Saragossie, skąd do Malagi, gdzie Waczyński gra, jest niedaleko.
Następnego dnia rozpoczęła się wojna na oświadczenia, z której wynikało, że jest konflikt między Waczyńskim a Piesiewiczem. Środowisko koszykarskie stanęło po stronie kapitana reprezentacji. Sam zawodnik odpisał „Rzeczpospolitej", że oprócz dwóch oświadczeń, które zamieścił w portalach społecznościowych, nie chce komentować sprawy.