[b] Pana zdjęcie otwiera stronę internetową klubu Cajasol Sewilla. Jest pan jego czołowym zawodnikiem i kapitanem zespołu. W poprzednim sezonie poprowadził go pan m.in. do wyjazdowego zwycięstwa nad Barceloną. Teraz drużyna wygrała w lidze tylko cztery z 21 spotkań i zajmuje ostatnie miejsce. Co się dzieje? [/b]
[b]Michał Ignerski:[/b] Sami zastanawiamy się, co jest powodem tych niepowodzeń. Częste zmiany trenera, rozgrywających w zespole i praktycznie nowy skład nie zadziałały pozytywnie. Sam klub przyznaje się teraz do błędów transferowych. Nie przedłużono umów z kilkoma kluczowymi graczami, chociaż skład miał być silniejszy niż przed rokiem. W dodatku nie oszczędzały nas kontuzje. Nowy trener Pedro Martinez wprowadził ostatnio całkiem nowe zasady gry w obronie i w ataku. Źle, że robimy to w środku sezonu, ale jesteśmy do tego zmuszeni. Mam nadzieję, że jeszcze można poprawić naszą sytuację. Zwłaszcza, że atmosferę w zespole poprawiły dwie kolejne wygrane z Granadą i Bruesą. Szkoda ostatniej porażki z Realem Madryt po dwóch dogrywkach.
[b]Hiszpańska ACB to najsilniejsze rozgrywki w Europie. Jak się gra w lidze mistrzów świata? [/b]
Cenię sobie, że gram przeciwko zawodnikom, którzy stanowili o sile zespołu złotych medalistów z Japonii. Znam tych chłopaków od dawna, bo większość z nich - jak choćby Felipe Reyes, Juan Carlos Navarro, Carlos Cabezas, Berni Rodriguez czy grający obecnie w Los Angeles Lakers Pau Gasol, to zawodnicy z rocznika 1980. Kilka lat temu mieliśmy okazję grać przeciwko nim jako reprezentacja Polski na turniejach młodzieżowych. Wielu reprezentantów Hiszpanii znam osobiście, bo spotykałem się z nimi także na koszykarskich kampach. Dla mnie nie było dużym zaskoczeniem, że zaszli tak daleko. Cieszę się, gdy odnoszą sukcesy, ale wtedy zastanawiam się, gdzie są moi koledzy z tamtych lat...
[b]Rozpoczynał pan karierę w AZS Lublin, grał w reprezentacji Polski juniorów, w Szkole Mistrzostwa Sportowego w Warce, na amerykańskim uniwersytecie Mississipi State, w czołowych polskich klubach Śląsku Wrocław i Anwilu Włocławek, teraz w hiszpańskim Cajasol Sewilla. Jaki okres był najistotniejszy dla pana kariery? [/b]